Dla...

37 11 7
                                    

Zziębnięte palce i chłodne serce
pewnego lata ujęłaś swoją małą dłonią
spojrzałaś na mą twarz
I miałem wrażenie że przyglądasz się nie
mapie zmarszczek i skrzywionym ustom
ale drodze życia, która była mi dość krętą.
Pozwól, że  jeszcze przez chwilę będę
spoglądać w Twe połyskliwe oblicze.
A
gdy upadnę w proch,
by utonąć w niepamięci,
ośmielę się złapać skrawek Twej
gwiezdnej szaty
i ostatnimi tchem wypowiem, co musisz usłyszeć:

Dziękuję Nadziejo,
że choć skrzywdziłem Cię, nazywając
Patronką Głupich
Mnie, Króla Osłów
Nie opuściłaś.

Wiersze NieuczesaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz