"Rozdział XII"

88 4 38
                                    

-Co ty na to żebym ja się położył na stole?

-Żartujesz sobie...?

-Nie..

-Wiesz, że ja nie lubię...


-Czego nie lubisz?

-Ehhh... A po co byś chciał się położyć na stole?~usiadła na stole przodem do mnie.

-A jak myślisz?

-Nie lubię górować...

-Kto mówił o górowaniu...? Ja chciałem tylko oralny....

-Za dużo chcesz chłopczyku...

-Nie prawda..

-Nie wcale.

-Okej..~poszedłem w stronę sypialni się przebrać.

-Chłopczyku! Wróć!

-Nie chciałaś...

-I co z tego?

-Jesteś undecided, ale pierwszy wybór się liczy..

-Idziesz czy nie? Ostatnia szansa..

-Na co?

-Na co sobie zażyczysz chłopczyku.

-Ja już mówiłem co bym chciał..

-No to idziesz czy nie?

-Idę~powiedziałem wskazując na stół.

-Czekam...

-Na co?

-Na Ciebie...

-Jestem...

-Kładź się...~położyłem się~grzeczny chłopczyk.

Dziewczyna zajęła się moim kolegą zaczynając go lizać. Następnie wzięła go do buzi i zaczęła się poruszać "w górę i w dół", po cichu jęknąłem. Ona przyspieszyła na co ja wymawiałem jej imię. Gdy wypowiedziałem raczej wyjęczałem jej imię, wiedziała że doszłem. Nie wyjęła jednak z ust moje przyrodzenie... Tylko... Połknęła... I dopiero wyjęła z ust mego penisa.

-Dziękuję kochanie.

-Nie ma za co...

-Jest..~powiedziałem zsapany.

-Yhym...

-Co powiesz na kolację?

-Chętnie...

-To ja zrobię..

-Okej..~podeszła do mnie i pocałowała mnie.

Poszedłem robić kolację w takim stanie jakim zostałem. Klaudia założyła na siebie nie swoją, a moją bluzkę która była na nią trochę wielka. Stałem obok blatu.. Wyciągnąłem makaron, warzywa, sos oraz naczynie żaroodporne. Zadzwonił brunetki telefon na co ona poszła i odebrała go. Kładłem warstwami makaron, warzywa, sos. Usłyszałem tylko słowa Klaudii "Oczywiście, że tak!" gdzieś chyba po 10 minutach dopiero skończyła tą rozmowę i usiadła na krześle w pomieszczeniu, w którym się znajdowałem.


-Co tam pichcisz chłopczyku?


-Lazanie dla wegetarian, a kto dzwonił?

-Przyjaciołka, a ty wegetarian czy co?~zaśmiała się.

-Nie... Ale raz można nie zjeść mięsa.

-Okej.

-A co chciała ta przyjaciółka?

-Heh... Pytała mnie o coś... A co?

-Nic.

-Na pewno?

-Taak.

-Jakby co to pytaj.

-Okej.

-Kocham Cię.

-Ja Ciebie też.

-Ja Ciebie bardziej.

-Skąd wiesz?

-Bo wiem. No chyba, że jest inaczej.

-No bo jest.. Ja Ciebie kocham najbardziej na świecie.

-Niech Ci będzie, ale bluzki swojej raczej już nie dostaniesz.

-Zauważyłem.

-I..?


-I tak dla Ciebie jest stworzona.

-No, a jak! Jedynie będziesz musiał siłą ze mnie zdjąć... Ale łatwo nie oddam. Jeśli będziesz chciał odzyskać.

-To po kolacji Ci zdejmę ale nie w celu odzyskania..

-Oho...

-Za 20 minut kolacja..~powiedziałem i ubrałem bokserki.

-Okej. A co my przez ten czas robimy~uśmiechnęła się do mnie.

-Nie wiem..

-Yhym.. Usiądź na krześle ja Ci coś pokaże...

-Okej...~wykonałem polecenie. Klaudia usiadła mi na kolana i zaczęła coś sprawdzać w telefonie.

-Patrz... To jest o to co przyjaciółka mnie pytała, a ja się zgodziłam~pokazała mi ekran.

-Uuuu...

-Nooo...

-To mi też tak możesz robić na prywacie..

-Byś chciał chłopczyku~pocałowała mnie w nos.

-Oczywiście że bym chciał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej! Następny rozdział i polsat.. Jak zawsze chyba. Myślę, że rozdział się podoba❤❤!

Rozdział pisany z Black_Cold_Star❤❤❤

Do następnego!
Papa ❤🍉❤🍉❤

Nowe życie... Nasze życie...||Klaudia&Piotrek//ZAKOŃCZONE CZ.2\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz