9

6.5K 228 5
                                    

Iza

Obudziło mnie światło wpadające przez okno do pokoju oświetlając go całego.
Silne ramiona opatulają moje drobne skrzywdzone ciało. Dlaczego wybrał akurat mnie??  Cały czas nurtuje mnie to pytanie.

-Dzień dobry kochanie - Mówi Alan i pochyla się dając mi całusa. Kiedy się odsuwa jęczę niezadowolona a on cicho chichocze.

-Jak się czujesz?? -pyta poważniejąc.

W tym momencie uderzają we mnie wszystkie wspomnienia z ostatnich dni jak fala o brzeg plaży.

Wpadam szybko w ramiona Alana a on przytula mnie mocno do siebie.

-Co...oo oni...chciel...liii???- dalej mam problem z gardłem ale coraz lepiej mi idzie.

Alan przytula mnie jeszcze mocniej uważając na brzuch.

-Są teraz przesłuchiwani, mam specjalny pokój do takich zadań, idziemy zobaczyć?? -pyta patrząc z troską w moje oczy a ja kiwam głową na "tak"

-Dlaczego zaatakowaliście tą dziewczynę -zapytał człowiek ze stada pokazując im moje zdjęcie.

Znajdowaliśmy się w tym pokoju, w którym możemy siedzieć za szybą i spokojnie obserwować co dzieje się z przesłuchiwanymi bo oni nas Nir widzą ani nie słyszą.

-Zwykła dziwka - stwierdził jeden cmokają pod nosem -Ponoć mate Alfy- dodał drugi uśmiechając się kpiąco - Mieliśmy ją pobić a potem zgwałcić -zaśmiali się oboje a ja mocniej ścisnęłam dłoń Alana siedząc u niego na kolanach. Z jego piersi wydobyło się warczenie

-Wiecie co macie z nimi zrobić -powiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu. Wstał i razem ze mną skierował się do wyjścia a za nami można było usłyszeć już tylko krzyki dwóch mężczyzn.

-Może pójdziemy na lodowisko?? -pytam stając przed nim - Taki mały relax, przyda nam się - stwierdzam i widzę uśmiech na jego twarzy

-Jasne, kochanie. Co tylko zechcesz -składa pocałunek na moim czole a ja rumienię się lekko i uśmiecham -Leć do pokoju się przebrać a ja znajdę kluczyki od auta.

~~~

Muzyka grała z czterech rozstawionych głośników w rogach lodowiska. Co jakiś czas śnieg ,który spod ostrych jak brzytwa łyżew leciał na ścianę bandy. Melodyjny śmiech wypełniał pomieszczenie.
Piski odwiedzały ich co jakiś czas.

Byli tylko we dwoje, młoda dziewczyna uciekała. Jeśli tak można to nazwać, przed wielkim i potężnym Alfą, któremu towarzyszył przy gonitwie śmiech.

-Nie uciekniesz przedemną kochana - zaśmiał się i odbijając od bandy przyspieszył łapiąc ją od tyłu i przytulając. Oparł ją o ścianę bandy a ta z uśmiechem na twarzy patrzyła w jego oczy. Ogniki szczęścia było widać u obojga. Pod przypływem chwili pochylił się i złączył ich usta w długim i namiętnym pocałunku, nie był on nachalny i szybki wręcz przeciwnie był powolny. No bo gdzie im się tak spieszyło??  Mieli czas, korzystali z niego i ze spokojem przelewali swoje uczucia te towarzyszące od pierwszego spojrzenia i te z każdym dniem rosnące.

-Wracamy?? -zapytał z uśmiechem na ustach

-Wracamy - szereg białych zębów uświadomił go o jej odczuciach.

Wsiedli do ciepłego auta, za oknem mogli dostrzec już płatki śniegu tańczące na wietrze. Zimne dłonie schowała między uda aby je ogrzać wypuszczając z ust parę która przypominała dym z papierosów.
To właśnie ten gest w dzieciństwie sprawiał frajdę dzieciom wygłupiały się i udawały, że ciepłe powietrze wypuszczane z ich buzi było dymem czegoś co zabija, uzależnia i niszczy.

Alan widząc ten gest wziął delikatnie jej dłonie w swoje większe, pocałował i dmuchnął ciepłem po czym zamknął je w swoich pacząc jej prosto w oczy. Uśmiechnęła się i pocałowała go lekko w policzek.

Minęło kilka chwil i dojechali na miejsce, śniegu napadało idealnie aby móc urządzić mała bitwe na śnieżki. Z tą myślą Iza zwolniła kroku i będąc za plecami alfy wzięła kulkę ze śniegu w dłoń i rzuciła w jego plecy.

Zdezorientowany odwrócił się i dostał drugą w sam środek twarzy.

-UPS... Nie chciałam -Zaśmiała się a on ostrzepał z zimna.

Wziął w dłonie ścieg, zrobił kulkę i rzucił w jej stronę

Po kilkunastu minutach zimnej, lodowej wojny weszli do domu. Lało się z nich strasznie, zostawili krótki przy wejściu i pognali do osobnych łazienek ogarnąć się aby po chwili zasnąć w swoich ramionach.

On coraz szczęśliwszy, że ich uczucia się zgłębiają a ona z poczuciem bezpieczeństwa i miłości z jego strony, której miała pod dostatkiem a nawet więcej.

Przeznaczona  AlfieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz