2

1.1K 28 5
                                    

Kiedy wyszłam z celi, zauważyłam jak jeden z tych bezmózgich strażników goni biednego białego kotka. Kot okazał się sprytniejszy, zaczął biegać pomiędzy nogami strażnika, jak się okazało ten strażnik też nie, był za mądry, więc już po chwili kot zdarzył mu uciec. Kot podbiegł do mnie.

- Choć za mną, szybko- czy ten kot mówi?- no choć.

Poszłam za kotem w tylko jemu znanym kierunku, już po chwili staliśmy w pokoju, który skądś kojarzyłam. (media).

-Teraz możemy porozmawiać- a ni tak, kot.

-Ty mówisz?- spytałam.

- Nie każdy mnie słyszy, niektórzy nawet mnie ignorują, ale nie ty.- nic nie rozumiem.

- Czemu cię słyszę?

- Masz specjalny dar dzięki, któremu możesz rozmawiać ze zwierzętami.- wyjaśnił.

- Oookeej, a ty kim jesteś?

- Jestem kotem, który biega tu i tam. Uwielbiam spanie niemal tak samo, jak muzykę. Wydaje się wyluzowanym, mającym wszystko gdzieś kotem z niewyparzonym językiem, ale tak naprawdę biorę sobie dużo rzeczy do serca i mam dobre serduszko. Dusza poety, która dla pasji jest w stanie zrobić wszystko.

- Jesteś uroczy, ale po co tutaj przyszliśmy?

Kot poszedł do pokoju, który wyglądał na garderobę, po chwili wyszedł z niej, ciągnąc za sobą jakąś pelerynę.

- Weź ją i nigdy się z nią nie rozstawaj- wzięłam pelerynę.

- Ale po co mi jest peleryna.

- To nie jest zwykła peleryna- spojrzałam się na niego krzywo- to jest niewidka.

- Taka sama, jaką miał Harry Potter?- kot, słysząc moje słowa, zaczął się śmiać.

- Można tak powiedzieć.

- Ale super. Dziękuje.

- To ja dziękuje.

- Za co?

- Za to, że nie uznałaś mnie za dziewczynę i za to, że nie zaczęłaś mnie głaskać jak, weszliśmy do pokoju.

- Jesteś zbyt męski w tym białym futerku- zaczęliśmy się śmiać- ale bycie dziewczyną zostaw specjaliście.

- Okej, a teraz idź pokonać czarownika.

- Spotkamy się jeszcze?

- Jak będziesz mnie potrzebować to mnie po prostu, zawołaj.- chciałam odejść, ale kot mnie zawołał- Rose, ja wiem, że sen jest bardzo potrzebny, ale byś mogła już się obudzić.- zignorowałam go.

Pożegnałam się z kotem i poszłam na zewnątrz zamku. Pokój, w którym przed chwilą byłam z kotem, wydawał się nowoczesny, a reszta zamku wygląda jak wyjęta z jakiejś starej bajki.

Księżniczka || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz