18

283 19 0
                                    

Następnego dnia obudził mnie Jin.

- Ogarnij się i zejdź na dół, musimy porozmawiać- po jego minie stwierdziłam, że ta rozmowa nie będzie miła.

Poszłam się ubrać w to:

Zeszłam na dół gdzie, czekał na mnie Jin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół gdzie, czekał na mnie Jin.

- Jungkook opowiedział mi o twoim kłamstwie.- zaczął.

- Dobrze wiesz, że to nie było kłamstwo!

- Ale młody tak myśli i tak na zostać, a ty nie zapominaj, do kogo mówisz!!- podniósł głos.

- Mówię do chłopca, który myśli, że może mieć wszystko i, że może się wszystkimi rządzić!!- trafiłam w czuły punkt, bo dostałam z pieńsici w twarz. Złapałam się za bolące miejsce i zaczęłam szlochać, po chwili wybuchłam- widzę powtórkę z rozrywki! To twoja wina, rozumiesz! Idealna dorosła ci się wymarzyła! Mogłeś dać mi spokój! Jestem jeszcze dzieckiem! Zamieściłeś w tym grafiku wszystko, ale nie wziąłeś kilku istotnych faktów pod uwagę! Powinnam znaleźć przyjaciół, powinnam się bawić, powinieneś dać mi czas wolny! Powinieneś dać mi dużo miłości, wsparcia, poczucia bezpieczeństwa!- głos zaczął mi się łamać, a łzy leciały strumieniami- Powinienem zastąpić mi mamę! Gdybyś nie chciał ustawić mi życia, to byśmy się nie kłócili!- Nie czekając na odpowiedź Jina, pobiegłam do swojego pokoju.

Pov.Jin

- A śniadanie!- spytałem smutno, ale na odpowiedź usłyszałem głośne trzaśnięcie drzwiami.

Słowa Rose bardzo mnie zabolały.
Czy ja naprawdę jestem taki zły?
Przez resztę dnia próbowałem porozmawiać z siostrą, ale rozmowa przez zamknięte drzwi mi nie wychodzi. Gdy chłopacy wrócili, powiedziałem, im co się stało, próbowali z nią porozmawiać, ale nie chciała z nimi rozmawiać. Wieczorem najmłodszy zawołał nas wszystkich do salonu, gdy wszedłem do pomieszczenia, zobaczyłem, jak kook trzyma, w ręku kopertę z moimi badaniami.

- Czemu nikt, nic mi nie powiedział- spytał, rzucając kopertę na stół.

- Nie powinieneś tego czytać- stwierdziłem.

- Nie powinniście mnie okłamywać.

- To dla twojego dobra- wydusił z siebie RM.

-Rose wie?- ponownie spytał. Pokręciłem przecząco głową.- Pomyśleliście, jak ona musi się z tym czuć? Nie wie, czemu jej się dostaje, nie wie za co, ona jest zniszczona psychicznie, bo ta choroba będzie niszczyć psychicznie tak samo cię, jak i nas wszystkich.

- Skąd możesz wiedzieć jak, to jest skoro, nie jesteś chory.- powiedziałem oschle.

- Mój tata też chorował na IED, też robił mi grafiki, w których było wszystko oprócz czasu wolnego, rodzice na początku nie chcieli mi mówić o chorobie, ale z czasem nie dało się jej ukryć, a na koniec zacząłem go nienawidzić, jednocześnie też się go bojąc.-między nami powstała niezręczna cisza, którą chwile później przerwał- Jeśli nie chcesz, żeby cię z nienawidziła, to musisz z nią szczerze porozmawiać, a i musisz iść do specjalisty, bo sam sobie nie poradzisz.

- Masz racje- zgodziłem się z młodszym.

Księżniczka || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz