16

283 17 0
                                    

Rano obudził nas Tae.

- Wstawaj…cię gołąbeczki- powiedział ze sztucznym uśmiechem.

-V daj nam spać, koncert jest dopiero po południu- Suga zaczął narzekać.

- Jakbyście nie przespali prawie całego dnia, to bym was nie budził, a teraz wstawać, bo zaraz jest koncert.- powiedział lekko zły i wyszedł.

-Wszystko okej?- spytał zamartwony Cukier.

-Tak- powiedziałam smutno.

-Powiesz mi co ci się śniło w nocy?- nastała niezręczna cisza, nie chce o tym mówić.- Mi możesz powiedzieć wszystko.

- Słyszałeś Tae, musimy się ubrać, bo za niedługo jest koncert.- powiedziałam, podchodząc do walizki.

Po chwili chłopak wyszedł, a ja poszłam do łazienki się umyć, ubrać, uczesać i pomalować, bo moja twarz wygląda dziś koszmarnie. Ubrałam to:

Pomalowałam się tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pomalowałam się tak:

Gdy wychodziłam z pokoju, wpadłam na RM

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy wychodziłam z pokoju, wpadłam na RM.

- Co jest młoda?- spytał.

- Aż tak widać?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Kiedy się malujesz to albo masz zły dzień, albo masz okres. Więc co?- spytał.

- Zły dzień.

- Rozmawiałaś już z Tae?- znowu spytał.

- Był u mnie w pokoju, ale kiedy zobaczył mnie i Suge jak razem śpimy, to zrobił się jednocześnie smutny i zły.-powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Suga i Tae przed wypadkiem cały czas ze sobą rywalizowali- spojrzałam się na niego pytająco- Miałaś bardzo bliską relację z Sugą i z Tae. Sudze mówiłaś o wszystkim, a z Tae spędzałaś prawie każdą wolną minute.

- Myślisz, że V jest zazdrosny o to, że nie spędzam z nim tyle samo czasu co przed wypadkiem?- spytałam.

- Jeśli jest na tyle dojrzały, to zrozumie, a jeśli nie to się nie przejmuj, przejdzie mu.- odpowiedział, po czym poszedł.

Pojechaliśmy na koncert, ja oczywiście siedziałam za sceną i zastanawiałam się nad moim snem. Suga mi mówił o pożarze, ale co miały znaczyć słowa tej kobiety „Podobno chorowała na depresje, nie wyglądało, żeby jej coś było, tylko szkoda jej córki mała całe życie przed sobą” To nie był pożar, wypadek? Położyłam się na kanapę, zamknęłam oczy i zaczęłam się wsłuchiwać, w pewnym momencie usłyszałam czyjąś rozmowę.

- Teraz powiedz mi, czemu jest smutna.- to chyba Jin.

- W nocy obudziła się z płaczem, może śnił jej się pożar albo Flapi- tym razem odezwał się chyba Suga.

- Ona nie może się dowiedzieć o tym głupim psie- czemu Jin nienawidzi tego psa.

- Czemu?- spytał Suga.

- Co czemu?

- Czemu tak nienawidzisz tego psa?!- podniósł głos.

- Nie krzycz, jeszcze usłyszy.- powiedział mój brat.

- Niech się dowie, jakiego ma brata, oddałeś jej psa do schroniska, bo byłeś zazdrosny, a jak była w śpiączce to odwiedziłeś ją tylko raz.

- Przestańcie się kłócić, zachowujecie się jak małe dzieci, nie wiem, czy wiecie, ale jesteśmy w pracy więc do roboty, a ty Jin albo ty jej powiesz prawdę, albo ja to zrobię.- skończył kłótnie RM.

- Nie zrobisz tego- warknął Jin.

- Chcesz się przekonać?- w tym momencie ta jakże miła rozmowa się skończyła.

Po koncercie udaliśmy się do hotelu i każdy poszedł spać.

Księżniczka || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz