1✔ Możesz przynieść mi coś do jedzenia?

1.7K 207 51
                                    

Miałam dodać go pierwszego lutego tak jak miałam to zaplanowane od początku..

Ale za ładny odzew pod prologiem, macie go trochę wcześniej 😁, (NIESPODZIANKA😍 😂)

Nie dziękujcie i miłego czytania! xx

▪️▪️▪️▪️▪️▪️

*kilka miesięcy później, 23 kwiecień.

Alyssa POV'

Uśmiechnęłam się, biorąc głęboki oddech świeżego powietrza, nigdy nie czułam się lepiej jak teraz. Po złożeniu papierów rozwodowch do sądu, zrobiłam tyle sesji, które normalnie zajęły by mi jakieś trzy miesiące. W połowie stycznia po uporządkowaniu wszystkich swoich spraw, postanowiłam przyjechać do rodziców Sam'a, którzy mieszkali na Alasce.

Wiedziałam, że tutaj w spokoju będę mogła cieszyć się z uroków ciąży o ile w ogóle takie istniały. Usiadłam na huśtawce, biorąc w dłonie kubek z ciepłą herbatą i przenosząc swoje spojrzenie na część oceanu spokojnego oraz góry. Dzisiejszy dzień był wyjątkowo piękny, czyste niebo oraz słoneczko sprawiało, że chciało się żyć.

-Jak się czujesz?

Spojrzałam na swoją siostrę, która przyleciała do mnie razem z Emily.

-W porządku.

Upiłam łyk ciepłego napoju, kładąc rękę na odstającym brzuchu. Powoli przyzwyczajałam się do tego, że pod koniec lipca zostanę mamą.

-Znasz już płeć? - Nina zajęła miejsce obok mnie, a po chwili dołączyła do nas moja przyjaciółka, która zrobiła to samo.

-Nie, ale mam coś lepszego. - mruknęłam.

-Co? - Emily strzępnęła moją dłoń z brzucha i zastąpiła ją swoją.

-To są bliźniaki.

Uśmiechnęłam się niezręcznie, obserwując zaskoczona i zszokowane miny dwóch dziewczyn.

-Jeśli będą mieć geny Styles'a to mogą być nawet pięcioraczki, wtedy adoptuje jednego. - odpowiedziała rozbawiona brunetka. -Tak właściwie kiedy zamierzasz mu powiedzieć?

-Po rozwodzie? Może. - wzruszyłam ramionami. -Nie wiem.

-Jeśli w ogóle do niego dojdzie.

-Co masz na myśli? - zmarszczyłam brwi, przenosząc całkowicie wzrok na swoją przyjaciółkę.

-Nie wiem czy dobrze robię mówiąc ci to, bo nie powinnaś się denerwować. - westchnęła. -Louis mi powiedział, że odkąd wyjechałaś Harry przekupuje sędziego, żeby odkładał rozprawę dopóki się na niej nie zjawisz.

-A ja się zastanawiałam dlaczego to tak długo trwa. - pokręciłam głową. -Zachowuje się gorzej jak bachor.

-Miłość go zaślepia.

-Miłość? - prychnęłam, przechylając głowę do tyłu. -O czym ty mówisz dziewczyno.

-Zrozum w końcu, że on cię kocha.

-Przestań pieprzyć głupoty. - zaczęłam powoli się denerwować. -Jeśli to co mówisz byłoby prawdą to nie wystawił by mnie i nie siedzieli byśmy tu teraz.

-Jak myślisz czemu to zrobił? - Emily wstała z ławki i stanęła na przeciwko mnie. -Przez niego nie straciłaś omal dwa razy życia, chciał cię chronić.

Forgive Me, Angel || H.S 🔓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz