20✔ Twoje słowo nie daje mi pewności.

1.1K 94 7
                                    

Harry POV'

Pakowałem do walizki ostatnie rzeczy bliźniaków, które na pewno przydadzą się podczas wakacji. Dochodziła właśnie siódma wieczorem, a Alyssy nadal nie było, choć wyszła z domu po dziesiątej, jak ja spałem. Korciło mnie żeby do niej zadzwonić, ale chciałem żeby wiedziała, że może mnie zostawiać z naszymi synami na tyle ile będzie chciała. Wrzuciłem dwie ostatnie bluzeczki i zamknąłem bagaż, znosząc go od razu pod drzwi. Usiadłem na kanapie patrząc na śpiącego Noah'a i Nathan'a, którzy leżeli w elektrycznych fotelikach. W pewnym momencie jednocześnie otworzyli swoje ciemne oczka.

Byłem tak w nich wpatrzony, że nawet nie zauważyłem kiedy Aly pojawiła się u mojego boku. Delikatny ale za to zmysłowy makijaż, długie blond włosy opadające jej na klatkę piersiową, odzianą w bordową sukienkę na grubych ramiączkach, która ledwo zakrywała jej tyłek. Dawno nie widziałem jej w takim wydaniu, przez co z lekka podskoczyło mi ciśnienie.

-Byłaś tak ubrana, gdy na dworze jest dziesięć stopni? - zmarszczyłem brwi, mierząc ją przez cały czas spojrzeniem, ponieważ nie mogłem się przed tym powstrzymać.

-Miałam płaszcz i kozaki. - uśmiechnięta poczorchała moje włosy i usiadła przed bliźniakami. -Tęskniliście za mamusią?

-Jeden z nas najbardziej.

Złożyła na ich główkach po pocałunku i wstała, a ja wykorzystałem moment, łapiąc ją za dłoń i przyciągając do swojego ciała. Oparłem brodę na jej brzuchu, a dłońmi zająłem się zgrabnymi nogami. Zielone oczy Alyssy cholernie się błyszczały, więc miałem małe podejrzenie, że było małe co nieco.

-Jak było na sesji?

-W porządku. - ułożyła swoje dłonie na moich ramionach. -Fajnie jest wrócić do pracy.

-Była strasznie długa.

-Jesteś strasznie ciekawskim człowiekiem, więc od razu tą ciekawość zaspokoje. - przeczesała moje włosy i usiadła mi na kolanach. Jedną ręką objąłem talię swojej żony, a drugą umieściłem na jej kolanie. -Sesja trwała jakieś trzy godziny, później byłam umówiona z Kristen.

-Twoją ginekolog?

-Nie przerywaj mi kochanie. - otworzyłem usta w szoku, ponieważ dawno nie słyszałem tak czułego słowa na moją osobę. -A później wskoczyłam z dziewczynami i się trochę zasiedziałam.

-Możesz rozwinąć temat z Kristen?

-Nie. - zacisnąłem usta w wąską linie. -A ty? Jak sobie poradziłeś z naszymi bąbelkami?

-Dobrze.

-Czyli mogę sobie częściej wychodzić? - uśmiechnęła się i zaczęła jeździć paznokciami po skórze na mojej głowie, co było cholernie przyjemne.

-Nawet musisz.

-Tak?

-Mhm. - mruknąłem. -Pragnę cię widzieć częściej w takim wydaniu pani Styles.

-Zobaczymy co da się z tym zrobić panie Styles. - przygryzła swoją dolną wargę, a mnie skręciło w środku.

-Będę bardzo wdzięczny.

Uśmiechnąłem się, gdy Alyssa złapała dwoma palcami za moją brodę, żeby odchylić głowę do tyłu tylko po to aby załączyć nasze usta w zażartym pocałunku, który niestety nie trwał zbyt długo. Jęknąłem i przerwałem naszą pieszczote, żeby odebrać swój wibrujący telefon.

-Czego?! - warknąłem, jednocześnie słysząc śmiech blondynki.

-Spokojnie stary. - po drugiej stronie odezwał się Zayn. -Kazałeś dzwonić jak będę dojeżdżać.

Forgive Me, Angel || H.S 🔓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz