18✔ Lubię cię.

1K 107 5
                                    



Harry POV'

Przekręciłem się na drugi bok, pragnąc przytulić do siebie swoją żonę, ale druga połówka łóżka okazała się być zimna i pusta. Westchnąłem i położyłem się na plecy rozciągając swoje zastygnięte kości. Spojrzałem na zegarek i doznałem ogromnego szoku ponieważ dochodziła właśnie czternasta, co znaczy, że przespałem pół dnia.

Wyskoczyłem z pościeli i zauważyłem, że byłem w samych bokserkach, skierowałem się do swojej sypialni, wziąłem szybki prysznic i dołączyłem do swojej rodziny. Moja mama oraz ojciec siedzieli na kanapie w salonie i trzymali bliźniaki, a w kuchni kręciła się Alyssa, która przygotowywała obiad. Pocałowałem ją w głowę i wtuliłem się w jej ciało.

-Dzień dobry aniele.

-Miałam właśnie po ciebie iść. - przemieszała coś w garku, zerkając na mnie kątem oka. -Wyspałeś się?

-Tak i to porządnie. - uśmiechnąłem się i usiadłem przy wyspie. -Nie spałem tak dobrze od kilku miesięcy.

-Coś w tym jest.

-Kiedy nasi rodzice nas opuszczają? - zadałem pytanie, które chodziło za mną od kilku dni i miałem tutaj na myśli swojego ojca.

-Desmond wylatuje do nowego jorku dziś wieczorem, a z nim zabiera się moja mama ponieważ jak ona to powiedziała "robotnicy spieprzyli sprawne na najważniejszym projekcie jej życia". - zaśmiałem się, a ona wzruszyła ramionami. -Co do Annie nie mam pojęcia.

-W końcu zostaniemy we dwójkę.

-Czwórkę. - odwróciła się do mnie przodem, opierając tyłek na blacie. -Już nigdy nie będziemy sami.

-Nie mów tak. - pokręciłem głową. -Bo mnie przerażasz.

-Taka prawda.

Wzruszyła ramionami i wróciła do przygotowania obiadu, wstałem z krzesła i stanąłem za jej plecami, dodykajac je swoją klatką piersiową, ponieważ nie zgadzałem się z tym co powiedziała.

-Zrobię wszystko, żebyśmy mieli co jakiś czas chwilę dla sobie. - mruknąłem, uśmiechając się. Mój ciepły oddech owiał jej szyję przez co pojawiła się na niej gęsia skórka. -Mam na myśli dłuższą chwilę.

-Harry.

-Tak, wiem.

▪️▪️▪️

Alyssa POV'

Z mieszanymi uczuciami obserwowałam walizki swojej matki, która szykowała się do wyjazdu na lotnisko razem z Desmond'em. Za tydzień miała nas opuścić również Annie, więc nie miałam zielonego pojęcia jak my we dwójkę poradzimy sobie z bliźniakami, to będzie coś szalonego i zarazem strasznego.

-Alysso?

Niechętnie spojrzałam za swoje plecy gdzie stał ojciec mojego męża. Z wyrazu jego twarzy nie mogłam wyczytać w jakim był humorze i czego mógł chcieć.

-Słucham?

-Możemy porozmawiać?

-A nie robimy tego teraz?

Westchnął i zajął wolne miejsce na kanapie, tuż obok mnie, utrzymując pomiędzy nasza dwójką kilka centymetrów przestrzeni. Przez moment panowała cisza, żadne z nas się nie odezwało, ale mój teść w końcu odważył się ją przerwać, a to co powiedział z lekka mnie zaskoczyło.

Forgive Me, Angel || H.S 🔓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz