2✔ Masz szansę wszystko naprawić.

1.4K 173 20
                                    

Mamy pierwszy luty, więc oficjalnie startujemy z Forgive Me, Angel! 😍

Miłego czytania!

xx

▪️▪️▪️

*kilka dni później.

Alyssa POV'

-Na pewno chcesz to zrobić akurat teraz?

-Sam do cholery! - warknęłam, tracąc powoli cierpliwość. -Tak, a zapytaj jeszcze raz to zobaczysz co potrafi zrobić kobieta w ciąży!

Był początek maja kiedy postanowiłam wrócić do Nowego Jorku, miałam zamiar pojawić się na rozprawie sądowej dotyczącej mojego rozwodu, która wyznaczona jest na jutrzejsze popołudnie.

-Zrozum w końcu, że się o ciebie martwię. - westchnął, kucając na przeciwko mnie. -Jesteś w siódmym miesiącu ciąży i nie wiem czy to jest dobry pomysł. - ułożył swoje dłonie na moich kolanach. -Doktor Oldman zgodziła się na lot?

-Tak, wczoraj z nią rozmawiałam. - mruknęłam. -Nie widzi żadnych przeciwwskazań.

-Nie złość się, ale zapytam jeszcze raz czy jesteś w stu procentach pewna?

-Tak.

-W porządku.

-Nie zapomnij spakować moich szkicowników.

Przez pierwszy miesiąc na Alasce kompletnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Nie licząc pilnowania fundacji, która założyłam z Harry'm, jakiś czas po ślubie, brunet systematycznie wpłacał na nią pieniądze, chodź nie musiał. Całe trzydzieści dni spędziłam praktycznie na oglądaniu tv i czytaniu książek, później przyszedł pomysł zaprojektowania kilku ubrań, oczywiście ciążowych. Zobaczyła je mama Sam'a, która użyczyła mi swojej starej maszyny, więc nie miałam innego jak wyboru jak zamówić trochę materiału i je uszyć.

-Twój penthouse nie jest przystosowany do dwóch maluchów. - otworzyłam oczy, patrząc na swojego przyjaciela, który siłował się z moją walizką.

-Wiem. - westchnęłam. -Możliwe, że kupię coś w long island, albo w los angeles. - wzruszyłam bezradnie ramionami. -Przecież mam jeszcze wille w miami. - bąknęłam. -Nie kupiłam jej, żeby stała pusta.

-Możesz zgłosić się do Sandry. - Sam usiadł obok mnie na kanapie. -Jest architektem, więc na pewno ci doradzi.

-Nie mam takiego zamiaru. - oparłam głowę na jego ramieniu. -Przynajmniej nie w najbliższym czasie.

-Aly to twoja matka. - brunet położył rękę na moich ramionach. -Z Robert'em już rozmawiałaś, więc z nią też powinnaś to zrobić.

-Zastanowię się.

Sam westchnęł i wstał z kanapy, zaczynając pakować moje ostatnie rzeczy. Za dwie godzinny mieliśmy być na lotnisku, z którego polecimy prosto do Nowego Jorku. Wiedziałam, że powrót do tego miasta będzie mnie kosztować trochę nerwów, ale będę się starać reagować na wszystko ze spokojem i mam nadzieję, że nikt nie będzie tego utrudniał.

Zayn POV'

Wkroczyłem pewnym krokiem do wieżowca w którym znajdował się penthouse Harry'ego. Wszedłem do windy która zawiozła mnie prosto do królestwa mojego przyjaciela. Przechodząc przez hol, poczułem już ostry zapach alkoholu, nic się nie zmieniło od kiedy byłem tu ostatnim razem. Zmarszczyłem brwi na widok jaki zastałem w salonie, dwie nieznane mi kobiety leżały na kanapie w samej bieliźnie, a bruneta przy nich nie było.

Forgive Me, Angel || H.S 🔓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz