Nie wiem co wam tu napisać, przepraszam za tak długą nie obecność, ale moje życie wywróciło się do góry nogami i kompletnie nie miałam głowy do pisania. :c
Powoli wracam do życia i mam nadzieję, że jak wrócę z zagranicy za którą wybieram się nie długo, rozdziały będą się pojawiać już regularnie, tak jak powinno być od początku. 😔
Miłego czytania misiaki! xx 💙
▪️◾▪️◾▪️◾▪️
Alyssa POV'
Położyłam Nathan'a do łóżka, którego chwilę temu skończyłam karmić. Noah już słodko spał, więc teraz mogłam się zająć sobą, potrzebowałam orzeźwienia po cholernie długim locie. Na osiemnastą mieliśmy zaplanowaną uroczystą kolacje, a ja kompletnie nie miałam na nią ochoty, z chęcią rzuciłabym się na łóżko i poszła spać. Westchnęłam i pogłaskałam swoich synów po główkach, kierując się do łazienki w której był mój mąż, nagi mąż.
-Mógłbyś się ubrać? - oparłam się o framugę drzwi, badając wzrokiem jego całe ciało.
-Chyba ci to nie przeszkadza. - uśmiechnął się i przeczesał swoje mokre włosy.
Puścił mi oczko i wrócił spojrzeniem na swoje odbicie w lustrze, a ja przygryzłam wargę. Odkąd urodziłam bliźniaki dosłownie wszystko mnie podniecało, na przykład taki Harry. Mam go na wyciągnięcie ręki, ale jednak nie robię tego i przeklinam się za to w myślach ponieważ nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam.
-Chyba pójdziesz sam. - powiedziałam, patrząc na bruneta zakładającego białe bokserki.
-Dlaczego?
-Jestem zmęczona.
-Posiedzimy dwadzieścia minut i wrócimy. - Styles podszedł do mnie i złożył na mojej głowie pocałunek. -Nie daj się prosić aniele.
-W porządku.
-Muszę coś załatwić przed kolacją. - wyszedł z łazienki, a ja podążyłam wzrokiem za jego tylkiem.
-Tylko nie wróć z kolejnym tatuażem.
-Postaram się.
Jakiś czas później weszłam do salonu w którym siedzieli wszyscy domownicy willi, która mieści dokładnie czternaście osób. Rodzice Harry'ego, nasza czwórka, Sam, Zayn, Niall, Louis z Freddie'm oraz Gemma. Drugą zajęli moi rodzice oraz rodzice żony mojego brata, Liam i Olivia z Bear'em, Nina oraz Laura z Kevin'em i ich trójka dzieci. Wszystkie miejsca były zajęte, więc usiadłam przy czarnym fortepianie, z małym uśmiechem położyłam na klawiszach swoje palce i zaczęłam na nie naciskać, wydobywając z instrumentu dźwięk.
-Pośpiewamy sobie? - spojrzałam na Malik'a, który usiadł obok mnie.
-Nie umiem śpiewać.
-Ja umiem. - uśmiechnął się. -A ty potrafisz grać.
-Więc co proponujesz?
-Zdam się na ciebie. - puścił mi oczko, a ja zauważyłam, że w salonie zapanowała kompletna cisza.
-W porządku.
Kiwnęłam głową i z dużą pewnością, zaczęłam grać mój ulubiony utwór na fortepianie. Pierwsze nuty piosenki John'a Legend'a rozeszły się po pomieszczeniu, do którego wszedł właśnie uśmiechnięty Harry. Zatrzymał się obok nas i klepnął swojego przyjaciela w ramię, kiwając głową. Miał na sobie zwykłą białą koszule i do tego wygodne spodenki, idealnie wpasował się do mojej jasnej sukienki. Patrzyłam się na niego, gdy zaczął śpiewać razem z Zayn'em, a ja po prostu rozpłynęłam się słychąc ich idealne połączone głosy.
CZYTASZ
Forgive Me, Angel || H.S 🔓
FanfictionDruga część fanfiction pod tytułem Couple Lovers, zapoznaj się z nią przed przeczytaniem Forgive Me, Angel. Alyssa całkowicie odcięła się od świata zewnętrznego, uciekając do miejsca w którym nikt jej nie znajdzie, ale prędzej czy później będzie mu...