0.3 kicked out

9K 995 51
                                    

− Czy ty naprawdę użyłeś na mnie suchara? − jęknął Luke.

Michael zaśmiał się nieznacznie i wzruszył ramionami, zapominając, że Luke nie mógł go zobaczyć.

− O czym ty mówisz? To klasyk! − prychnął Michael, zarabiając shhh od bibliotekarki.

Luke odkrył, że zaczyna się uśmiechać i szybko wrócił do wcześniejszego grymasu niezadowolenia. Ten dzieciak był irytujący.

Blondyn odchrząknął i włożył kolejną słuchawkę do ucha, starając się zagłuszyć mówienie Michaela. Wciąż mógł usłyszeć, jak Michael o czymś gada, ale wybrał zachowywanie się tak, jakby nie słuchał.

− To szalone, jak po prostu wszystko nagle... − Zauważył, że obie słuchawki Luke'a są włożone i zacisnął usta. − Czy ty mnie w ogóle słuchasz?

− Nie.

Nastała mała przerwa ciszy, nim Luke poczuł jak jedna z słuchawek zostaje wyciągnięta z jego ucha. Michael miał ją teraz w swoim uchu i poruszał głową w górę i w dół.

− Co ty...

− Słuchasz All Time Low? Kocham ich!

− Oddaj mi...

"Oh, calamity! It's such a shame that we"

Michael śpiewał tak głośno jak mógł, sprawiając, że podeszła do nich stara bibliotekarka z recepcji.

− Mam zamiar poprosić was, żebyście wyszli − wypowiedziała gorzkim głosem, sprawiając, że Luke'a zalała fala ulgi.

− Słyszałeś tę kobietę, Michael. − Zadowolony z siebie Luke uśmiechnął się.

Oboje. − Luke usłyszał jej syk, na co opadła mu szczęka.

− Co?! Ale ja nie...

− Słyszałeś tę kobietę, ślepy − wtrącił Michael z samozadowoleniem w głosie.

Zanim się zorientował, Michael postawił go na nogi.

− Jezus, Michael. Wciąż jestem trochę ślepy − warknął, zabierając laskę, którą Michael do niego wyciągnął.

Usłyszał jak Michael bełkocze coś do siebie, gdy wyprowadzał Luke'a z biblioteki. Pomagał mu zejść ze schodów, dopóki nie dotarli na sam dół.

− Więc − westchnął Michael. − Chcesz iść coś zjeść?

− Żartujesz sobie ze mnie? Najpierw zabierasz moje słuchawki, potem sprawiasz, że wykopują mnie z pieprzonej biblioteki, a teraz chcesz zjeść jakiś obiad? − wściekł się Luke, natomiast jego twarz poczerwieniała.

Michael wzruszył ramionami i wyjął kluczyki z kieszeni. 

− Jak sobie chcesz − mruknął.

Luke słyszał cichnące kroki Michaela, gdy ten szedł do swojego samochodu. Zanim Michael wsiadł, odwrócił się do Luke'a.

− Miło było cię poznać, niewidomy.

blind ❃ mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz