− Jesteś największym idiotą jakiego poznałem, Cal − westchnął Luke, opierając się o ścianę.
− Nie chciałem − mruknął Calum, siadając na łóżku i krzyżując nogi.
− Więc mówisz mi, że przypadkowo wsunąłeś się i spenetrowałeś ją kilka razy? − zadrwił Luke, zaciskając usta.
− Byłem pijany − wymamrotał Calum, patrząc w dół na swoje dłonie.
− O mój Boże, zrobiłeś dziecko w moim łóżku z przypadkową dziwką − zakwilił Luke, zakrywając twarz dłońmi.
Luke wiedział, że nie był zbyt wspierającym przyjacielem, ale co mógł powiedzieć? Jego najlepszy przyjaciel uprawiał seks z przypadkową dziewczyną w jego łóżku i sprawił, że zaszła w ciążę. Tak, reagował zbyt mocno, ale Luke miał do tego tendencję.
− Nie była jakąś przypadkową dziwką... − powiedział cicho ciemnowłosy chłopak, teraz żałując, że powiedział Luke'owi.
Niewidomy chłopak osunął się po ścianie i teraz był na podłodze z kolanami podciągniętymi do klatki piersiowej, starając się wymyślić, jak wyciągnąć Caluma z tego bałaganu.
− Co dokładnie ci powiedziała? − spytał w końcu Luke, podnosząc głowę.
− Napisała do mnie "hej, Cal. Wiem, że pewnie cię to nie obchodzi, ale właśnie zrobiłam trzy testy ciążowe i wszystkie wyszły pozytywnie. Uprawiałam seks tylko z tobą i innym gościem, no i ten inny gość nie odpowiada na moje telefony. Plus, ty byłeś moim ostatnim chłopakiem i... tak. Więc, zadzwoń do mnie, tak myślę" − powiedział swoim najlepszym dziewczęcym głosem, zaś jego próba poprawienia nastroju marnie się nie powiodła.
Luke zacisnął usta i pomyślał.
Jak to się, do cholery, stało? Luke domyślił się, że Calum założył prezerwatywę, zawsze był tym odpowiedzialnym (ale, oczywiście, uprawianie niechronionego seksu z przypadkową dziewczyną nie wpasowywało się dokładnie w te kryteria).
− Zadzwoniłeś do niej?
− Nie. Byłem za bardzo przestraszony. Nie sądzę, że tego chcę − westchnął Calum. − Proszę, pomóż mi, Luke. Nie wiem co robić.
Luke prychnął z irytacją.
− Znam tylko jedną osobę, która będzie chętna pomóc twojemu żałosnemu tyłkowi.
− Jestem chętny, by spróbować wszystkiego.
~ * ~
− Więc, mówisz mi, że przeleciałeś jakąś dziewczynę w łóżku Luke'a, zapłodniłeś ją i teraz chcesz rady ode mnie, z wszystkich ludzi?
Calum odrzucił głowę na oparcie kanapy i jęknął głośno.
− Dlaczego on ze wszystkich ludzi? − wymamrotał do Luke'a, który siedział obok niego z małym uśmieszkiem na ustach.
− Ponieważ, młody ignorancie, niewidomy widzi we mnie dobro... cóż, słyszy we mnie dobro. I to dobro we mnie chce ci pomóc. − Michael po prostu się uśmiechnął.
Luke zaśmiał się wesoło i wpakował trochę popcornu do ust. Uważał, że żarty o niewidomych były zabawne.
− No to powiedz mi, oh mądralo, co mam zrobić? − warknął Calum sarkastycznie.
− Tutaj wchodzę ja. Daj mi twój telefon − zażądał, posyłając mu napięty uśmiech.
− Dlaczego miałbym...
− Ta, daj mu swój telefon, Cal − przerwał mu Luke z małym uśmiechem na twarzy.
Ciemnowłosy chłopak westchnął, nim wyjął z kieszeni telefon i położył go na otwartej dłoni Michaela. Pojawiło się trochę kliknięć i przekleństw mamrotanych przez Michaela, zanim Luke usłyszał dźwięk oczekiwania na połączenie. Michael cierpliwie przyłożył telefon do ucha.
− H-halo? Czy to Delilah? − spytał Michael do telefonu, sprawiając, że jego głos brzmiał niemal identycznie jak Caluma.
− Jak on to robi? − wyszeptał Calum do ucha Luke'a.
Luke w odpowiedzi wzruszył ramionami i przyłożył palec do ust, skupiając się na tym, co mówił Michael.
− Tak, tutaj Calum. Oh, tak? Tak, nie wiem. To naprawdę szalone. Oh, poważnie? Wow, niesamowite − powiedział Michael znudzony. − Tak, testy DNA. Piętnastego? Mam to. W porządku. On tam będzie? Okej... Czekaj, jak ma na nazwisko? Jesteś pewna? Oh. Wow. Ja... dobrze. Na razie.
Michael nacisnął guzik kończący połączenie i wręczył telefon Calumowi.
− Więc? − odezwał się w końcu Calum.
− Wy, uh, macie testy DNA w przyszłym tygodniu − powiedział Michael bez jakichkolwiek emocji w głosie.
− Wszystko w porządku, Michael? − spytał zaniepokojony Luke, sięgając do niego.
Michael kiwnął głową, wstając ze stolika i otrzepując się.
− Tak, jest okej. Muszę iść. Zadzwonię do ciebie później, Luke − powiedział szybko.
Zanim Luke mógł odpowiedzieć, drzwi frontowe się zatrzasnęły i nastała cisza.
Blondny poczuł się zraniony. Wiedział, że nie powinien, ale tak było. Dlaczego wyszedł w taki sposób?
− Co się stało, Luke? − spytał Calum z troską w głosie.
− Nazwał mnie Luke.
![](https://img.wattpad.com/cover/21944646-288-k895370.jpg)
CZYTASZ
blind ❃ muke
Fanfiction− jestem niewidomy − wymamrotał luke. − miło cię poznać, niewidomy. ja jestem michael. © michaelsvans tłumaczenie: luke-hemings, 2015. edytowane: 19/07/24