Hoi!
Tu piszą wszyscy kom którzy chcą mnie zabić za nieobecność i spóźnienie ze specjałem, albo inne powody
A i zmieniam styl pisania
To... Piszę, bo i tak tylko dlatego to klinknąłeś...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek była 8 rano, a z dołu słyszałam jakieś odgłosy ubrałam na siebie świąteczny sweter, jeansy i podreptałam na dół.
Na dole zobaczyłam chłopaków, Edd z Tomem robili coś w kuchni, a Matt z Tordem przystrajali choinkę, no tak zapomnieli i robią wszystko na ostatnią chwilę, tak się dzieje jak ja im tego nie przypomnę. Usiadłam na kanapie i patrzyłam na nich, nie pomogę im, ponieważ mówiłam, że ja im nie pomogę jak zapomną i zapomnieli, ponieważ mieli to robić kilka dni temu przynajmniej, a nie w samą wigilię.
Popatrzyłam na Torda, który akórat się odwrócił z politowaniem, tylko jego było mi żal. Wstałam z kanapy i wyszłam z domu udając się w stronę bazy, nie chciałam im przeszkadzać.
Weszłam do bazy i zdziwiło mnie, że byli wszyscy. Przybrałam poważny wyraz twarzy i zwołałam zebranie, wszyscy byli zdenerwowani, bo zawsze ktoś obrywał na spotkaniach. Poszłam do sali z dużym stołem i dużą ilością krzeseł po czym usiadłam na swoim miejscu.
Po kilku minutach zebrali się wszyscy.
– Więc kto jest odpowiedzialny za... – Wstałam i mój ton zmieniał się coraz bardziej złowrogi z sekundy na sekundę – Za to, że nie robimy wigilii?! – Lekko się uśmiechnełam zmieniając ton głosu na normalny
Wszyscy żołnierze w tym samym czasie odetchneli z ulgą(, że jednak was nie zabije i nie będzie reprymendy?)
– A teraz David – Zwróciłam się do mojego zastępcy oraz przyjaciela – Czas przygotować wigilię! – Powiedziałam z entuzjazmem, jak dziecko(nie jak tylko normalnym tonem XD)
Time Skip 18:00
Zaczęła się wigilia, normalnie powinniśmy zacząć ok 20, ale żołnierze chcieli wcześniej iść spać, a ja musiałam do chłopaków jeszcze zdąrzyć, więc wybraliśmy tą godzinę.
Time Skip 20:30
Wigilia się skończyła i szybkim krokiem szłam do domu żeby zdąrzyć. Weszłam do domu lekko spóźniona, ale o tylko o kilka minut. Usiadłam (333 słowa dam dam daaaaam) obok Torda i zaczeliśmy rozmawiać i jeść.
Kiedy przyszedł czas na prezęty wszyscy dosłownie rzucili się na prezęty, były one dość normalne czyli Edd dostał zestaw do szkicowania, Tom wódkę, Matt lustro, Tord hentaie, a ja [W.P](wymarzony prezent)
Jeszcze troche pogadaliśmy i poszliśmy spać
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W nowym stylu pisania nie będzie moich przypisek (?) na początkuA teraz szczeże....
Ktokolwiek tęsknił?
Nie?
To fajnie :')
406 słów
Do następnego!
~CharaDreemurUT
CZYTASZ
Kocham cię ponad życie [Tord x reader] {Zakończone}
Fanfiction[To też wymaga poprawek] Kontynuacja ,,Takie Życie...[Tord x reader]".