Załatwiałam właśnie papierkową robotę z Danielem gdy usłyszeliśmy strzały.
–Co do cholery?! –zapytał i wyszedł z gabinetu, a ja za nim.
Kiedy wyszliśmy dowiedzieliśmy się, że czerwona armia nas zaatakowała. W czym oczywiście uczestniczył Tord ale i nawet Pink Army.
Widząc, że jego armia nie ma zbyt dużej przewagi, wykonałam jeden krótki telefon i zaraz połowy armi nie było, a druga połowa zdążyła uciec.
Blądyn spojrzał na mnie zdziwiony.
–No co? Myśliwce wystarczyły –powiedziałam i z uśmiechem ruszyłam w stronę gabinetu. Ah, nie ma to jak przejść na ciemną stronę mocy. (Lto wie z czego to?)
Usiadłam przy biurku i zaczęłam przeglądać nasze plany na wojne, szukałam w nich jakiś luk które mogą wykorzystać wrogowie, wpatrując się tak w plany Daniel stanął obok mnie patrząc co robię.
– Powinniśmy dać trochę więcej ludzi na front – rzekłam po chwili ciszy.
Pozmienialiśmy trochę plany i zakończyliśmy przygotowywania.
Przebrałam się w normalny strój i ruszyłam do mojego nowego domu.
Gdy do niego weszłam poskładałam meble z mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Westchnęłam.
Patrząc znudzonym wzrokiem w sufit zaczęłam cicho nucić piosenkę Marshmello "Happier". Po kilku minutach zasnęłam.
Obudziłam się o godzinie 14,słyszałam kroki na kofytarzu, odruchowo wyjęłam broń spod poduszki i udałam się na korytarz.
Wyskoczyłam na kodytarz celując w włamywacza.
Był to.....
~~~~~~~~
Macie roździał zanim znicze mi w komach i na tablicy zaczniecie stawiać.Jak tam wam dzień(u mnie noc) mija?
Kogo podejrzewacie?
Przepraszam za brak aktywności, mam lekką bardzo blokadę twórczą T^T
I sorka, że tak krótko :/
Guess
Bye
214 słów gdzieś
~Rachel💛🖤
CZYTASZ
Kocham cię ponad życie [Tord x reader] {Zakończone}
Fanfiction[To też wymaga poprawek] Kontynuacja ,,Takie Życie...[Tord x reader]".