XV

223 22 43
                                    

Załatwiałam właśnie papierkową robotę z Danielem gdy usłyszeliśmy strzały.

–Co do cholery?! –zapytał i wyszedł z gabinetu, a ja za nim.

Kiedy wyszliśmy dowiedzieliśmy się, że czerwona armia nas zaatakowała. W czym oczywiście uczestniczył Tord ale i nawet Pink Army.

Widząc, że jego armia nie ma zbyt dużej przewagi, wykonałam jeden krótki telefon i zaraz połowy armi nie było, a druga połowa zdążyła uciec.

Blądyn spojrzał na mnie zdziwiony.

–No co? Myśliwce wystarczyły –powiedziałam i z uśmiechem ruszyłam w stronę gabinetu. Ah, nie ma to jak przejść na ciemną stronę mocy. (Lto wie z czego to?)

Usiadłam przy biurku i zaczęłam przeglądać nasze plany na wojne, szukałam w nich jakiś luk które mogą wykorzystać wrogowie, wpatrując się tak w plany Daniel stanął obok mnie patrząc co robię.

– Powinniśmy dać trochę więcej ludzi na front – rzekłam po chwili ciszy.

Pozmienialiśmy trochę plany i zakończyliśmy przygotowywania.

Przebrałam się w normalny strój i ruszyłam do mojego nowego domu.

Gdy do niego weszłam poskładałam meble z mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Westchnęłam.

Patrząc znudzonym wzrokiem w sufit zaczęłam cicho nucić piosenkę Marshmello "Happier". Po kilku minutach zasnęłam.

Obudziłam się o godzinie 14,słyszałam kroki na kofytarzu, odruchowo wyjęłam broń spod poduszki i udałam się na korytarz.

Wyskoczyłam na kodytarz celując w włamywacza.

Był to.....

~~~~~~~~
Macie roździał zanim znicze mi w komach i na tablicy zaczniecie stawiać.

Jak tam wam dzień(u mnie noc) mija?

Kogo podejrzewacie?

Przepraszam za brak aktywności, mam lekką bardzo blokadę twórczą T^T

I sorka, że tak krótko :/

Guess

Bye

214 słów gdzieś

~Rachel💛🖤

Kocham cię ponad życie [Tord x reader] {Zakończone} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz