- Jak się czujesz?
- W porządku. - Odwrócił wzrok.
Spodziewałem się tego. Jego problemów z chodzeniem też.
Ale nie zamierzałem jeszcze mocniej ranić serca, przynosząc mu śniadanie do łóżka, niczym w romantycznych filmach.
Nie myślałem długo, co mu przygotować. Otwarte wczoraj kimchi było idealne. Do tego ciepła herbata, a jeśli Baek nadal byłby głodny, powinno być też ciasto.
Chyba, że zjadł je, kiedy zasnąłem.
- Co robisz?
Odwróciłem się do niego, lustrując go wzrokiem. Założył wczorajsze dżinsy i czystą koszulkę.
- Śniadanie.
Skinął głową, podchodząc bliżej i siadając na krześle. Syknął, zaciskając palce na materiale spodni.
Podałem mu kubek z wodą i kilka tabletek.
- Przeciwbólowe. - Wytłumaczyłem. - Powinno przejść.
Mruknął coś pod nosem, nawet na mnie nie patrząc. I dalej tego nie robił, patrząc w okno.
- Chanyeol?
- Hm?
- Powinniśmy o tym zapomnieć.
Zamarłem. Moje serce przekręciło się w miejscu, robiąc kilkanaście salt.
- Zapomnieć? - Jak on niby chce o tym zapomnieć? - Co masz na myśli?
- To nie tak, że było źle, bo było dobrze, ale... - Dlaczego nawet na mnie nie patrzy? - Jesteśmy przyjaciółmi, to nie powinno mieć miejsca.
- Nie zwalaj tego na mnie.
- Nie zwalam. - Zaprzeczył szybko. - Po prostu myślę, że...
- Że co? - Zmarszczyłem brwi, ledwo nad sobą panując.
Nie byłem zły. Byłem cholernie wściekły.
- Po prostu na jakiś czas zrobimy sobie przerwę, a potem...
- Wyjdź.
- Ale Chanyeol...
- Wyjdź. - Krzyknąłem. - Po prostu wyjdź!
Pokiwał głową, podchodząc do mnie jeszcze, całując mnie w policzek, przytulając na pożegnanie.
- To nie na zawsze.
Pieprz się, Byun.

CZYTASZ
Tylko Najlepszy Przyjaciel | ChanBaek
Fanfiction- Chcę, abyś był szczęśliwy. - Poszedł ze mną do przedpokoju. - Naprawdę, Chanyeol. - Dlaczego? Jestem masochistą. Jebanym masochistą. - Bo jesteś moim najlepszym przyjacielem. Przyjacielem. Jestem tylko najlepszym przyjacielem. Tylko najlepszym prz...