- Tak! Niezwykła biedronka!
- Zaliczone! - krzyknęli oboje przybijając sobie żółwika.
Miraculum Czarnego Kota piknęło.
- Wybacz Biedronko, ale muszę już iść. Zaraz się przemienię - sięgnął po swój kicikij.
Dziewczyna złapała go za nadgarstek.
- Poczekaj! - zawołała.
- Coś się stało Biedronsiu?
Jego cudowne zielone kocie oczy spojrzały na nią z troską. Dziewczyna puściła rękę chłopaka i podrapała się po głowie.
- Nie, nic się nie stało. Mam pytanie.
Jej miraculum zapiszczało.
- Mów szybko, bo zaraz oboje się przemienimy - Kot uśmiechnął się delikatnie.
Jaki on ma cudowny uśmiech, pomyślała Biedronka.
- Wiem co mówiłeś wcześniej, ale zastanawiałam się, czy może moglibyśmy ujawnić sobie nasze tożsamości. Wiesz, byłoby nam łatwiej gdybyśmy wiedzieli kim jest ta druga osoba...
- Biedronko, już ci mówiłem że to nie wchodzi w grę! Nie możemy znać naszych tożsamości, nikt nie może ich poznać. Zastanawiałaś się co by było, gdyby poznał je Władca Ciem? Mógłby to wykorzystać dla swoich celów - jego miraculum zapiszczało. - Na mnie już czas. Do zobaczenia Biedronko - odbił się na swoim kicikiju i zniknął jej z oczu.
Dziewczyna wzdychnęła i zarzuciła yo-yo na najbliższy budynek. Wleciała po cichu do swojego pokoju przez otwarte okno.
- Tikki, odkropkuj.
Padła na łóżko.
- Marinette? Gdzie są ciastka?
- W pudełku na szafce. Powinny jeszcze być.
Kwami podleciało we wskazane miejsce.
- Mari, ciastka się kończą. Będziesz musiała iść do piekarni Agrestów.
- Jutro Tikki, jutro.
- Marinette? Wszystko w porządku?
Kwami podleciało do twarzy dziewczyny. Była smutna.
- Niech zgadnę. Chodzi o Czarnego Kota?
- Tak. Tikki. Ja go kocham. Chciałabym poznać jego tożsamość.
- Wiesz, że to niebezpieczne.
- Ale Tikki, co ja mam zrobić, żeby mnie pokochał?
- Do miłości nikogo nie można zmusić. Masz. Podzielę się z tobą ciastkiem. A teraz idź spać. Jutro czeka ciebie długi dzień.
- Dobrze. Dobranoc Tikki - dziewczyna uśmiechnęła się.
- Dobranoc Marinette.
Kwami pocałowała w czoło swoją właścicielkę i położyła się obok na poduszce.
~~~~
Gdy Czarny Kot wylądował na balkonie swojego pokoju, był już Adrienem Agreste.
- Adrien! Jesteś niepoważny! Normalnie idiota! Wiedziałeś, że zaraz się przemienisz, a jeszcze dyskutowałeś z Biedronką. Mogłeś nie zdążyć na balkon! Myśl następnym razem co robisz! Przez ciebie jestem tak zdenerwowany, że aż zgłodniałem! Daj mi camembert! Słyszysz!? Ca-mem-bert! Adrien!
- Skończyłeś już? Camembert jest w pokoju.
Kwami szybko poleciało do środka.
Adrien wypuścił powietrze z ust i oparł się o balkon.
- Marinette, jak ja chciałbym, żebyś mnie w końcu zauważyła.
- Daj jej camembert, od razu wszystkie będą twoje.
- Plagg, tego twojego cuchnącego sera nikt nie pokocha.
- Bo kocham go tylko ja. To jest miłość! -pochwycił kawałek sera trzymając go przed sobą w obu łapkach. - Kocham cię, ubóstwiam cię, nie mogę bez ciebie żyć. Teraz pozwól mi nacieszyc się chwilą abym dostąpił tego zaszczytu i mógł delektować się twoim niebiańskim smakiem o mój camembercie.
Po czym pożarł w całości kawałek sera. Beknął.
Adrien wybuchnął śmiechem.
- Plagg ty świnio!
- No co, przyjął się.
- Czemu mam takie Kwami... - chłopak złapał się za czoło.
- Wiem, że mnie kochasz. A teraz właź do pokoju. Jutro musisz wstać do szkoły.
Adrien poczłapał do środka. Podszedł do ściany, na której miał powieszone zdjęcia i plakaty z Marinette.
- Dobranoc Mari - pocałował jedno zdjęcie z plakatu.
- Blee, błagam dzieciaku co ty robisz. Niedobrze mi się robi jak na ciebie patrzę. Zaraz zwrócę cały ser. Nie jesteś sobą, kiedy jesteś głodny. Zjedz sobie camembert.
- Plagg, z tobą jest aż tak źle, że zaczynasz mi reklamy cytować? I nie zjem tego śmierdzącego czegoś.
- I tak bym się z tobą nie podzielił. Prawda kochanie? - spojrzał się na kawałek sera, po czym go połknął.
Adrien zaśmiał się.
- Dobranoc Plagg.
- Dobranoc dzieciaku - kwami podleciało do niego i zasnęło w jego włosach.
~~~~~
Witam,
Zaczęłam pisać to FF bo? Sama nie wiem czemu. Może że jestem za stara na Miraculum ale co tam, uwielbiam tą bajkę :D
Postanowiłam zamienić miejscami naszych głównych bohaterów. Jak myślicie, co z tego wyniknie?
Dajcie znać w komentarzach czy wam się podoba
Do następnego :)
CZYTASZ
Tylko „ przyjaciele "?
FanfictionOna - Marinette, słynna modelka, obiekt westchnień milionów nastolatków, córka słynnego projektanta Toma Dupaina, dla wszystkich idealna w każdym calu, lecz nie jest szczęśliwa w swojej własnej skórze. Ma wszystko, a jednak nie ma nic. Oraz Biedronk...