Pov. Mike
Dziwne, że Luck gdy nas wtedy zobaczył mnie nie zabił.. Ale ja kurwa nic nie zrobiłem i to jest najgorsze czego oni ode mnie chcą?! Drzwi się otworzyły, a w nich stanęli Luck i Zack zaczęło się..
- po co szedłeś z nią do łóżka?! - słyszę wkurwiona głos Luck'a
- nie szedłem..i nie rozbierałem jej dla "przyjemności" tylko była już mocno wstawiona i nie chciałem żeby zrobiła coś głupiego zaniosłem ją do mojego pokoju, poszliśmy spać i tyle - mówię znudzony ich zachowaniem
- nie wierzę kurwa nie wierzę jesteś najlepszym przyjacielem Luck'a i przeleciałeś jego siostrę!? Jakim trzeba być kurwa chujem?! - krzyczał Zack i podeszli do mnie z przygotowana pięścią do uderzenia.... Odam im mocniej niż im się wydaje. I wchodzi Sunny mistrzyni zamieszań.. Chociaż może oni to sobie wymyślili..?
- już wystarczy - mówi rozesmiana i uśmiechnięta
- co jak to?! - pytam wkurwiona delikatnie uśmiechając się
- chłopaki wyjedzcie już Matt wszystko nagrał będzie pamiątka
- młoda jesteś świetną aktorką - ach żart naszej kochanej Sunny no tak...
Pamiętam jak przyjechała do nas pierwszy raz miała prawie 15 lat. Zaproponowała nam sok pozeczkowy chętnie się zgodziliśmy.. Do soku wcześniej dodała duuzo soli i każdy po kolei pluł tym napojem. Tym sposobem opluty mieliśmy cały salon a głównie kanapę i dywan. Nie dało się tego zmyć, a Sunny była dumna z siebie bo nie podobała jej się kanapa więc byliśmy zmuszeni pojechać do sklepu po nową i Sunny wraz z Amy wybrały dywan. Te meble są do teraz.. Jej odpałów było mnustwo i długo by wymieniać. Może jeszcze kiedyś Wam dokończę.
- słuchaj Mike - powiedziała uśmiechnięta
- no słucham, moglem dać Ci powiedzieć pierwszej nie było by takiej akcji - roześmiałem się
- uwierz wcześniej czy później bym coś wymyśliła - cala Sunny - po za tym nie wiem czy wiesz, ale kobiety mają pierwszeństwo
- na przyszłość będę pamiętał, a teraz mów.
- musisz mnie ładnie poprosić - i pokazała na swój polik, więc zrobiłem to co prosiła dałem jej całusa
- więc mam propozycję.. - zaczęła dumnie - co Ty na to żebyś zawoził mnie gdze chce i kiedy chce, a ja robię Ci jedzenie
- no nie wiem..
- ech no to przemysl to..
- bardzo zależy Ci na tym żeby móc jeździć i być niezależną, ale nie możesz, bo nie masz auta.. Rozumiem, - ZROB SOBIE Prawo JAZDY, powiedziałem do siebie w myślach.
- no tak bardzo mi zależy! - mówiła zdesperowana.
- no widzę jak chcesz robić mi jedzenie przez całe życie..
- dopóki nie zdobędę kasy na swoje - poprawiła mnie - to co jutro jedziemy?
- nie bardzo jest w naprawie. Zapytaj Matt'a - chuj mówie jej o jakiejś jeździe, a tu, że mam auto w naprawie
- myślisz, że się zgodzi?
- warto spróbować, jak nie to pozycz jego motor.
Ja i reszta razem z Amy i Sunny kochamy motory jazda na nich jest świetna więc od razu zobaczyłem uśmiech na jej twarzy i błysk w oku.
- ale przecież Ty, Zack, Luck też macie motory..wiec pożyczę od Luck'a..
- no nie bardzo.. Ostatnio byliśmy na trasie i mieliśmy wypadek..
CZYTASZ
Inna Niż Wszystkie
Romance- podobasz się mu - taak oczywiście, a Lucke umie robić naleśniki.. - powiedziałam i wywróciłam oczami