#4

66 1 0
                                    

Do domu zaczęlo schodzić się coraz więcej ludzi, ja spokojnie zaczęłam przygotowywać szklanki bo o tym chłopcy zapomnieli.

Ludzie wchodzili i mówili o Sunny ble ble ble
Za 5 razem nie chciało mi się powtarzać tego samego.. Na szczęście po godzinie impreza rozkręciał się na dobre.

Poszłam z Maik'em do kuchni i przygotował mi drinka mówił że delikatny i faktycznie taki był.
Do muzyki dorwal się mój brat, który chciał wyrwać jakąś panienek więc włączył coś wolnego. Ja spokojnie stałam i patrzyłam na tańczących ludzi.

- młoda od kiedy Ty taka spokojna? - zapytał Matt podchodząc z Maik'em

- wolny jest nie mam z kim tańczyć

- to jest prowokacja. Stary patrz najpierw wozi się moim autem potem niby przypadkiem na mnie wpada w prezencie daje mi gumki, a teraz mówi, że nie ma z kim tańczyć po to żebym się zapytał czy chce z nią.. - mówił do Maik'a i wszyscy w trójkę zaczęliśmy się śmiać

- muszę Cię zmartwic myślała, że to auto jej brata, gumki dała wszystkim z chłopaków z naszej paczki, a teraz ja porywam ją do tanca - upił łyka drinka i wyciągnął rękę w moją stronę, którą złapałam i pociągnął mnie na pakiet, czyli nasz salon.

Polozyl ręce na mojej tali a ja na jego ramiona bawiąc się końcówkami jego włosów. Zaczął jeździć rękoma w dół i w górę. Nagle w pewnym momencie zetknelismy się ustami on od razu się odsunął ja też wróciliśmy do kuchni jakby zapominając co się przed chwilą stało. Rozmawiając i śmiejąc się wypilismy kilka drinków ja byłam już wstawiona, a on tylko trochę znowu porwał mnie na parkiet i przetanczylismy z 30 min przy okazji wypijając jeszcze kilka drinkow i znowu wolna piosenka to samo, tym razem nie kończy się na zetknięciu ust a na początku delikatnym pocałunku, który potem się pogłębia. Chłopak zaprzestaje mnie całować przewiesza przez ramię i prowadzi na górę do jego pokoju kładziemy się na jego łóżku, a potem wiadomo jak się to kończy.

Nic się nie stało. Od razu zasnęłam.


                              ***

Sobota 11:20

Budze się w nie swoim pokoju z bólem głowy.. Bez ubrań w samej bieliźnie, a obok mnie leży MIKE?!
no to zajebiscie..

- ej stary kurwa wstawaj wiesz gdzie jest..  - TAA to Luck przecież on go rozszarpie zabije. O matko..
Przykrylam się kołdrą tak żeby nie było widać że nie mam ubrań pod kołdrą wyczulam podkoszulek Mika łapie go i próbuje ubrać nie wzbudzając podejrzeń

- nie pierdol, że Ty coś z nim..

- nie coś Ty!! To wszystko da się wyjasnic.. Chyba

- przecież nie masz ubrań! - mówi skacząc na Mike z uśmiechem.

- JA PIERDOLE ATAKUJĄ - krzyczy Mike

- nie to tylko Luck - mówię że śmiechem

- kurwa wolałbym żeby atakowali.. To tak tylko wygląda luz- zdążyłam ubrać jego podkoszulek

Lucke owszem rzucił się na niego i zaczął odkładać go poduszka krzycząc

- Ty frajerze przeleciałeś moja siostrę!

- nie!! Ona tu tylko spała! - krzyczy Maik też się śmiejąc i lapiac poduszkę by też zacząć bic Lucka

- ta jeszcze mi kurwa powiedz, że nie założyłeś gumki i jest w ciąży zajebałbym Cię kutasiarzu!

- Ty idioto to mała Sunny zastanów się co mówisz  - powiedział nieco poważniej 

- ech ok..ale ja waszym dzieckiem nie będę zie zajmował..

  bart serio? - pomyślałam

- młoda za 15 minut przyjdz do mnie do pokoju

- ok.

Poszłam do łazienki wzięłam bardzo szybki prysznic ubrałam to co było pod ręką zmylam resztki makijażu, nałożyłam tylko tusz do rzęs i włosy spielam w kucyka wyciągając dwa pasma po bokach sciągnęłam pozostała biżuterię i poszłam do pokoju Lucka.

- no więc? - weszłam i zapytałam

- Ty się mnie pytasz? Siadaj - pokazał na łóżko na którym zaraz usiadł

- nie zrobiłam nic złego to była świadoma decyzja ja wszystko pamiętam! - prawie wszystko, nie wiem, czemu jestem w samej bieliźnie, ale tego mu nie powiem!

- nie o to chodzi do łóżka możesz chodzić z kim chcesz tylko nie z nim! I też o to czy Ty chcesz od niego coś więcej?

- NIE!!! nigdy w życiu z nim nie spałam ogarnij się!

- ale na pewno nic?

- luz brat napewno!

- ufam Ci.- ucalowalam go w policzek i wyszłam.

   Teraz idę na dół i pomagam chłopakom posprzątać po wczorajszej imprezie Amy gdzieś zniknęła z jakimś chłopakiem chyba każdy wczoraj kogoś zaliczył oprócz mnie po godzinie sprzątania wszystko wygląda tak jak wcześniej idę pogadać z Mike'm

- mozemy pogadać? - pytam go

- właśnie tak wręcz musimy - opowiada trochę smutny

- więc ja zacznę - mówię uśmiechnięta

- wolałbym nie..

- no dobra mów

- wiesz, że wczoraj nic się nie stało?

- wiem, ale zastanawia mnie czemu byłam w samej bieliźnie.. - w głębi duszy się śmiałam bo wiedziałam czemu po prostu nie chciał żebym spała w ubraniach.

- bo wiesz.. No yyy - a tak jakby go sprankować? Takk zróbmy to!

- nienawidzę Cię!! - krzyczałam - wykorzystałeś mnie! Jak mogłeś?! - udaje, że płaczę i zbiegam na dół do chłopaków wszyscy są w szoku i Zack od razu mnie przytula nie wiedząc o co chodzi. Proszę by zostali ze mną.

- wypierdalaj z mojego życia! Zejdź mi z oczu!

- przepraszam - mówi krótko i idzie do swojego pokoju.

- co Ci ten chuj zrobił, mówiłaś, że.. - przerwałam mu, bo już nie mogłam wytrzymać śmiechu

- nie nic mi nie jest nic mi nie zrobił wszystko ok!! I opowiedziałam im mój niecny plan, który bardzo im się spodobał postanowiliśmy wdrążyć go w życie od razu..

Inna Niż Wszystkie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz