#18

41 4 0
                                    

Pov. Sunny

Po 10 minutach byliśmy na imprezie, nie znałam tego gościa, ale miał fajnych kolegów, na początek wypiłam kilka drinków, co nie było dobrym pomysłem.. Wyszłam trochę ponad tydzień temu ze szpitala.. Nie ważne.. Mój brat do mnie podszedł.. Nadal był ieco wkurzony o mój wygląd

- dlaczego tak wyglądasz?!

- bo to impreza? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie

- ale nie dla..

- nie dla kogo?! - przerwałam mu.. Kilka kieliszków plus złość na Matt'a i jeszcze krytykowanie mojego wyglądu.. Przykro mi brat..

- nie prowokuj.. - przestrzegł mnie

- nie dla dziwek?

- nie o to mi chodziło..

- to o co?

- pijesz..

- daj spokój..

- uważaj na siebie.. Mam Cię na oku

- tak jak ostatnio? - mogłam się ugryźć w język

- mam nadzieję, że nie.. - odpowiedział, zabrał mi drinka i odszedł

Poprosiłam o zrobienie nowego i poszłam grać w pij ponga, byłam w drużynie z Noah'em, kolega Claus'a przeciwko Matt'owi i jakiejs łasce.. Gdyby można było zabijać wzrokiem byłaby już nie żywa.

Oczywiście wygraliśmy, później Mike wpadł na pomysł zagrać w butelkę, chętnie się na to zgodziłam, udiedlismy w kółku i Zack jako pierwszy zakrecił butelką, wypadło na Lily, bardzo miła blondynka, później ta zaczęła kręcić i wypadło ja jej koleżankę, Ruda niska o zielonych oczach.

- muszę? - zapytała Lily

- nie, ale musisz jej kogoś wybrać

- ymmm no to może.. Matt? - wskazała na chłopaka, myslałam, że mnie coś trafi w środku kipiałam że złości

- ej młoda co jest? - szepnął do mnie Mike

- nic.. - odpowiedziałam

- Matt na co czekasz? - popatrzyłam się na niego. Wstał i podszedł do tej rudej złapał ją za rękę i pociągnął na górę. Chciałam się rozplakac wyrzec, ale nie mogłam.. Podeszłam do Noah'a i również pociągnęłam go do wolnego pokoju.

Nie byłam w stanie nic z nim zrobić więc jedynie rozmawialiśmy, ale na szczęście Matt zobaczył, że idę z kimś do pokoju.

- więc mówisz, że kochacie chłopak, którego Ty kochasz i Ci to powiedział, a wczoraj byłaś z nim w łóżku, tylko nie chce z Tobą być i się na nim próbujesz mścić, ale on robi to samo? - zapytał Noah

- miej więcej z tą różnicą, że ja nic z Tobą nie robię, a on z tą laską tak..

- zawsze możemy to zmienic.. - poruszył zabawnie brawami i się uśmiechnął

- w Twoich snach

- w moich snach robiliśmy duzo ciekawsze rzeczy niż myślisz - uśmiechnąłam się i po pół godzinie wyszliśmy z pokoju, najpierw zrobiliśmy tak żeby wyglądało jakbyśmy naprawdę coś robili.

Wyszlam w nieco lepszym humorze, ale z drugiej strony chciało mi się płakać.. Bo Matt naprawdę przespał się z tą dziewczyną..

Pov. Matt

Jak zobaczyłem, że Sunny idzie do pokoju z tym lalusiem myślałem, że go rozszarpie.

Weszliśmy do pokoju, a rudowłosa usiadła na łóżku i nic nie robiła zdziwiłem się, oczywiście nie chciałem z nią nic robić, ale wydawało mi się, że ma inne plany.

- jest coś na rzeczy między Tobą a tą blondyną? Jak jej było?

- Sunny.. - uśmiechnąłem się na to imię

- no właśnie. O co chodzi?

- jakby to powiedzieć..

- mów! - po opowiedzenia jej wszystkiego co się działo ona mi tylko powiedziała

- ale z Ciebie debil.. Ona teraz cierpi..

- mi się wydaje, że rucha się z jakimś facetem..

- serio? Pomyślałeś, że moze robi dokładnie to co Ty? Po prostu z nim rozmawia?

- może.. To co mam zrobić?

- przeproś ją!

- ale ona..

- przestań mówić co ona! Bo narazie Ci to nie wychodzi!

- no nie krzycz..

- będę, jak zaraz do niej nie pójdziesz!

Pov. Sunny

Tańczyłam że wszystkimi, na stole, na blacie w kuchni wszędzie.. Nawet wisiałam na lampie, a to nie lada wyczyn.. Po kilku drinkach kręciło mi się w głowie, ale nie zwracałam na to uwagi tylko tańczyłam dalej, kiedy jakiś debil mi przeszlodzil

- czego?! - warknęłam i się obrońciłam, taam stał nie kto inny jak Matthew Collins

- chciałem pogadać..

- Ty sobie ze mnie jaja robisz?! Przed chwilą znowu przeleciałeś jakąś laskę, a po tym chcesz ze mną gadać? Śmieszny jesteś.. - obróciałm się i wyszłam z domu się przewietrzyć

- z nikim nie spałem! - slyszałam jego głos

- z kogo robisz debila? Ze mnie czy z siebie?

- uwierz mi.. Czy kiedys Cię okłamałem? - bez wahania odpowiedziaałm

- tak. Jak mówiłeś, że mnie kochasz - uśmiechnęłam się z ironią, a on już za mną nie szedł.

Wróciłam się do kuchni po alkochl i na dobre wyszłam z imprezy cała zaplakana

Gdy szłam chodnikiem, oczywiście musiał padać deszcz jakże by inaczej.. Szłam mokra, zaplakana, butelka wina.. I jeszcze złamał mi się obcas zajebiście po prostu. Za mną jechał jakiś samochód.. Jeszcze mnie zgwałcą.. Chcę umrzeć..

Inna Niż Wszystkie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz