*tydzień później*
Nie rozmawiałam z Matt'em od dwóch tygodni.. Bałam się bardzo sie bałam, bo kompletnie nie wiedziałam co się z nim dzieje, Luck powiedział mi, że wyjechał do rodziny, ale jakoś średnio w to wierzę.
Dzisiaj ma być u nas impreza o 18, a jest już 17 więc zaczynam się zbierać. Myśląc o Macie.
Zrobiłam mocniejszy makijaż niz zwykle, pofalowałam włosy, założyłam bransoletke od Matt'a, którą mi dał jak został ze mną na noc w szpitalu, naszyjnik i kolczyki, ubrałam luźną, krótką bluzę na ramiączkach w kolorze butelkowej zieleni, do tego krótkie spodenki z ciemnego dżinsu i vansy, gdy byłam już gotowa popsikaałm się perfumami i zeszłam na dół gdzie było już kilka osób.
Przywitałam się ze wszystkim i poszłam do kuchni gdzie był Mike i Zack
- ale pięknie wyglądasz - powiedział Zack z cwaniackim uśmiechem
- ach dziękuję! - powiedziałam z ironią
- ależ proszę!
- czego sobie życzy taka piękna pani?
- czegoś mocnego.. - brakowało mi Matt'a tęskniłam za nim, a go tu nie było.. Co jest gorsze.. Chciało mi się płakać, bo go nie było..
- co się stało? - zapytał Mike, zostałam z nim, bo Zack poszedł tańczyć.
Postanowiłam powiedzieć mu wszystko co się działo i, że chyba coś czuję do Matt'a.Pov. Matt
Pojechałem na walki.. Musiałem, było strasznie.. Ale wygrałem z pomocą chłopaków wygrałem byłem cały poobijany rozcieta warga, łuk brwiowt, siniaki wszędzie
Nie chciałem tak pokazać się Sunny.
Zostałem w hotelu, żeby się ogarnąć, interes z dragami już zakończony raz na zawsze, wszystko co się działo mam nadzieję, że nie powróci. Gdyby nie Anthony, Mike, Zack i Luck nie poradziłbym sobie, jestem im cholernie wdzięczny, a zwłaszcza Sun to ona swoją obecnością mi pomogła.. Pora wrócić do domu było koło 19, a ja dojeżdżałem taksówką pod mieszkanie.Pov. Sunny
- podobasz mu się! - powiedział Mike
- taa jasne, a Luck umie robić naleśniki? - wywróciłam oczami
- zależy mu na tobie jak na nikim innym..
- po co mi to mówisz? Zaraz się rozpłacze..
- ejj mała spokojnie, po prostu jestem pewny, że coś do Ciebie czuje..
- czemu jesteś tego taki pewny?
- bo stoi za Tobą i się uśmiecha..- obróciłam się ze łzami w oczach, a za mną stał uśmiechnięty Matt, tęskniłam za jego spojrzenie ogólnie ZA NIM, miał rozciętą wargę i łuk brwiowy, miał na twarzy siniaki, na pewno nie byly to sprawy rodzinne, ale teraz to mało ważne.
- wiedziałem, że na mnie lecisz - powiedział do mnie i puścił mi oczo, po czym się przybliżył i złożył pocałunek na moich ustach trwalismy w nim przez kilka minut aż ktoś nam przerwał tym KIMŚ była Amy piszcząc i krzycząc
- NARESZCIE SĄ RAZEM - a ja znowu musiałam zepsuc chwilę
- a kto tak powiedzial? - zapytałam
- ja? - powiedział zdziwiony Matt - jesteśmy razem? - powiedział to tak cicho, że tylko ja go usłyszałam, bardzo tego chciałam, ale najpierw musiałam poznać wszystkie jego tajemnice, bo on wszystkie moje zna. Na razie zastosowałam jego technikę, gdy nie chcesz odpowiadać na pytania po prostu całuj.
Ten wziął mnie na ręce i zniósł do swojego pokoju, gdzie wszystko potoczyło się w stronę łóżka..
CZYTASZ
Inna Niż Wszystkie
Romance- podobasz się mu - taak oczywiście, a Lucke umie robić naleśniki.. - powiedziałam i wywróciłam oczami