#9

56 1 0
                                    

Pov. Matt

Jak zawsze mój ojciec wszystko spierdoli.. Po co szliśmy na ten obiad wiedziałem jak to się może skończyć. Ale teraz Sunny cały czas płaczę i się przytula.

Pytać się co się stało, a jeśli nie chce mówić?
Po prostu poczekam na jej ruch.

- Matt, przepraszam, że tak wybiegłam..

- co Ty młoda! Nie przepraszaj nic nie zrobiłaś, nawet tak nie mów! - uśmiechnęła się przez łzy na moje słowa.

- dziękuję, że tu jesteś..

- nie ma za co - pocałowałem ją w czoło.

- ymm.. Możemy szczerze porozmawiać? - zapytała. Zdziwiło mnie to, nawet bardzo, ale się zgodziłem. Miałem inne wyjście?

- yy..tak..jasne

- więc.. Możesz zapytać mnie o co chcesz, a potem moja kolej.

- ok. Czemu aż tak zabolało Cię to co powiedział ten burak? Znaczy rozumiem był chujem, ale czemu...- nie dała mi dokończyć

- to przez Tom'a

- kto to? - kurwa! Wiem jej ojciec..

- mój tata..

- co Ci robił? - bałem się najgorszego

- za nim Ci powiem obiecaj, że nic nie powiesz mojemu bratu?

- no nie wiem..

- proszę..

- taa - niechętnie się zgodziłem

- gdy byłam młodsza, a dokładniej po wyjeździe Luck'a Tom zaczął mieć do mnie o wszystko problem, i raz.. - jej głos się załamał przytuliłem ją mocno.

- raz.. Zrzucił mnie ze schodów.. Wziął na ręce zniósł do mojego pokoju i.. Dotykał? - jakby chciała zadać pytanie..

- ech.. To nie było na tle seksualnym.. Tylko bardziej chciał mnie ponizyc nie wiem... Kopnęłam go w jaja i ucieklam. Powiedziałam Meave. Pomogła mi.. Ale i tak mnie nienawidzi. Poklociła się o to z Tom'em i tylko kilka razy się to powtórzyło. Nie rozumiem po co ludzi robią sobie dzieci, skoro potem je krzywdzą.. - zaczęła płakać znowu.. Dalej ją przytulam

- już shh spokojnie, jesteś tutaj nic Ci się nie stanie.

- wiem. - mówi pewnie. - chodzi mi też o to, że ja nigdy nie miałam rodziców, ani rodziny miałam brata i przyjaciół.. Nic więcej nawet nie znam mojej babci ani dziadka, myślałam, że mi to nie przeszkadza, a jednak.. Moze dlatego chciała iść na ten obiad do Twoich rodziców?

- może..ale oni tylko doprowadzili Cie do płaczu..

- okey już jestem spokojna. Teraz moja kolej na pytanie.. Twoja mama - wiedziałem, że o to zapyta.

- nie żyje - opowiem jej wszystko.. Moze nie.. Ale na pewno dużo

- jak nie chcesz to nie mów - nie chce Ale w końcu komuś muszę..

- nie wszystko ok. Co chcesz wiedzieć?

- Co się stało?

- Edward Collins - mój tata - zwany - przezemnie - dupkiem - uśmiechnęła się - znęcał się psychicznie nad mamą, nade mną nie był w stanie, w końcu pomogłem mamie uciec i kilka miesięcy temu.. Miała atak.. Zmarła.. Dupek znalazł sobie znowu kozła ofiarnego.. Josie, jest z nią od jej śmierci

- rozumiem.. Przykro mi..

- ej mloda nie płacz już bo się odwodnisz limit łez już się wykończył!

- haha - zaczęła się śmiać, ale ja miałem jeszcze jedno pytanie.. Wiem wiąże się to z. Tym, że ona żąda kolejne, ale byłem w stanie odpowiedzieć.

- czy coś Ci się stało podczas spadania ze schodów, takiego poważnego?

- tak.. Mam blizne - kurwa.. Chuj jebany.. Z tego jej "taty" .. Wjebałbym mu za to..

Miała blizne na nadgarstku, była widoczna, ale nie na tyle, zeby kto zobaczył ją z 2 metrów, z 1.5, 1 może i tak. Nie pytałem jak to się stało. Łatwo się domyślić, spadła ze schodów i o coś uderzyła.

- ja zadaje 2..czy masz jakieś problemy... Nałogi? - skąd wie.. MAIKE KURWA, tego jej nie powiem..

- a czemu pytasz?

- no tak z ciekawości.. Po za tym czasami dziwnie się zachowujesz..

- może ostatnio biorę dragi nic więcej, mam nad tym kontrolę - gówno prawda straciłem już dawno..

- jakbyś miał jakiś problem - nie dałem jej dokończyć, uwielbiam ją jest mała słodka, idę na walki może mi się coś stać, nie chce żeby cierpiała za bardzo niech się nie przywiązuje.

- nie przyjdę do Ciebie. - chuj ze mnie, ale cóż dla jej dobra, a może dla mojej wygody? Pewnie tak.. Trudno życie.

- aha okej.. - widziałem smutek w jej oczach.. I wyszedłem z jej pokoju.

Inna Niż Wszystkie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz