Przepraszam za możliwe błędy!Słyszałam, że kłamstwo powtarzane wiele razy staję się prawdą. Nie miałam pojęcia, kto wpadł na taki pomysł, ale wiedziałam, że nie do końca zgadzałam się z tą teorią. Prawdy nie da się zastąpić niczym, jest jak odpowiedzieć na egzaminie złożonym z zamkniętych pytań jednokrotnego wyboru. Jest tylko jedna możliwość. A więc kłamstwo nie może stać się prawdą, nawet jeśli uparcie będziemy je powtarzać; może jedynie sprawić, że stanie się od niej atrakcyjniejsze, łatwiejsze do zrozumienia.
Właśnie tak stało się z kłamstwem, które powtarzałam rodzicom, gdy tylko stanęłam przed nimi w Richmond po trzech dniach spędzonych w Filadelfii. Do samego końca nie sądziłam, że przyjdzie mi to tak łatwo. Przez ostatnie dni całkowicie poddałam się emocją i mimo że byłam tego świadoma, to wcale mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie czułam się lepiej niż kiedykolwiek przedtem.
— Zabrałyście wszystko? — rodzicielka spojrzała na mnie i Naomi przez ramię z fotela pasażera.
Razem z siostrą skinęłam jednocześnie głową.
Ojciec kończył pakować nasze walizki do bagażnika, a mama zajęła się ustawianiem nawigacji. Czekała nas sześciogodzinna podróż do Nowego Joru. Oparłam głowę o zagłówek i sięgnęłam po telefon. Przez ostatnie cztery dni miałam dziwny problem z zasięgiem i można by powiedzieć, że byłam wręcz odcięta od świata w tym oddalonym zaledwie o dwadzieścia minut od Richmond Innsbrook w hrabstwie Henrico.
— Co ty taka zadowolona ostatnio? — cichy głos Naomi rozbrzmiał tuż przy moim boku.
Przekręciłam głowę, zrównując spojrzenie z tęczówkami siostry.
— Ostatnio? — ściągnęłam brwi.
— Odkąd wróciłaś z Bostonu — wyjaśniła.
— Po prostu spędziłam tam miło te kilka dni — posłałam jej przekonujący uśmiech.
— Miło zwiedzałaś Harvard? — zapytała, nie kryjąc podejrzliwości.
Westchnęłam, prostując się na miejscu i zerknęłam na siedzącą przed nami matkę, była zajęta stukaniem czegoś na ekranie telefonu, jednak wiedziałam, że słuchała naszej rozmowy.
— Otóż to — skinęłam głową — A teraz możemy już jechać, bo chcę w końcu złapać zasięg — zwróciłam się do taty, który chwilę temu zajął miejsce za kierownicą.
Wlepiłam ponownie wzrok w ekran telefonu. Nie czekałam na żadną wiadomość, jednak chyba podświadomie liczyłam, że Ethan odezwie się do mnie w ciągu tych kilku dni.
Czas spędzony z nim w Filadelfii przeleciał mi tak błyskawicznie, jak piasek między palcami. Spędziliśmy te trzy dni na błahych rozmowach, które sprawiały, że zapominałam o wszystkim, co spędzało mi sen z powiek.
CZYTASZ
Dark Paradise
Teen FictionI TOM Dylogii „Paradise" Scarlett O'Hara to wzorowa córka, uczennica i przyjaciółka. A przynajmniej taką właśnie stara się być - idealną. Mogłoby się wydawać, że jedyne, czego chce od życia to sukcesu. I przez długi czas tak właśnie było. Jednak...