Rozdział jedenasty; Myślałem, że jesteście blisko.

33.5K 1.3K 1.1K
                                    

   — A więc o czym chciałaś z nami porozmawiać? — rodzicielka spojrzała na mnie podejrzliwe, siadając przy stole w jadalni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— A więc o czym chciałaś z nami porozmawiać? — rodzicielka spojrzała na mnie podejrzliwe, siadając przy stole w jadalni.

— O przyszłości firmy — mój głos zabrzmiał stanowczo i poważnie.

Ojciec przybrał podejrzliwą minę, jakby nie spodziewał się po mnie takiego tematu rozmów w niedzielny poranek.

— Chciałabym, żebyście uwzględnili w nim Naomi.

Rodzice wymienili porozumiewawcze spojrzenie. Wiedziałam, że zaskoczyłam ich tym pomysłem, ale przez przeszło tydzień zbierałam się na tę rozmowę.
Przez cały tydzień Naomi nie odzywał się do mnie słowem, ale nie znikała też na na pół nocy i wracała o normalnych godzinach.

— W jakim sensie? — zapytałam mama, kładąc dłonie na stół.

— Od lat przygotowujecie mnie do objęcia stanowiska kierowniczego — zaczęłam — Myślę, że Naomi też powinna, chociaż mieć szanse spróbować. Wy w końcu zarządzacie firmą we dwójkę.

— Myślisz, że ona tego chce? — tata zmarszczył brwi widocznie niezadowolony z tematu naszej rozmowy.

To zawsze matka bardziej naciskała na mój udział w firmie, niż on. Jednak nie ukrywał, że byłby dumny, gdybym poszła w ich ślady.

— Dowiecie się, jeśli ją zapytacie — uśmiechnęłam się lekko nie chcąc zabrzmieć niegrzecznie.

— Twoim zdaniem Naomi dałaby radę?

Spojrzałam na mamę, której twarz przybrała nieco zbyt poważny wyraz. Jak zwykle moja matka wybiegała myślami daleko planując dominację nad światem.

— Zdecydowanie — skinęłam głową przekonująco — Jeśli tylko dacie jej szanse i możliwość może was zaskoczyć.

Rodzice ponownie wymienili spojrzenie ze sobą, jakby nie byli do końca przekonani jednak szczerze miałam nadzieję, że jest inaczej.
Dopiero niedawno zauważyłam, że Naomi faktycznie miała rację. We wszystkich planach firmy została pomijana.

— Pomyślimy o tym, dobrze? — mama odchrząknęła, wstając od stołu i chwyciła za leżący na stole laptop i spojrzała na ojca, który uczynił to samo.

Skinęłam głową, patrząc, jak oboje kierują się w stronę gabinetu. Nie miałam pojęcia, czy naprawdę rozważą moją prośbę, ale czułam się nieco lepiej wiedząc, że zrobiłam krok w kierunku pogodzenia się z siostrą.
Chciałam, żeby nie czuła się nigdy więcej gorsza ode mnie. Zwłaszcza ode mnie.

Wstałam od stołu i skierowałam się z kubkiem gorącej herbaty do salonu. Niedzielny poranek był mroźny, a nadchodzący grudzień niemal było czuć po obniżającej się z dnia na dzień temperaturze.

— Dziękuję — na dźwięk głosu siostry niemal wylałam na siebie wrzątek.

Gdy udało mi się zapanować nad balansującą na krawędzi kubka cieszy obróciłam się w stronę filaru, przy którym stała Naomi.

Dark ParadiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz