Z dedykacją dla MartaStachurska.
Proszę bardzo.Martwi mnie to, że nigdzie nie widac Lenki. Pewnie miała coś do załatwienia. W tej chwili siedzę na trybunach razem z resztą paczki i kibicujemy Minho by dostał się do drużyny. Szczerz mówiąc idzie mu całkiem nie źle. Wszystkie zadania wykonał bardzo dobrze. Jest szybki,zwinny i ma chłopak cela. Za każdym razem trafił do bramki.
Nagle widzę Lenkę ubraną na sportowo i z kijem do lacross. Kieruje się w stronę boiska. Rozmawia z trenerem i wchodzi na trawę. Wykonuje wszystkie zadania po kolei. Bardzo dobrze jej poszło.
Teraz wszyscy mają przerwę, by odpocząć. Jednak po chwili trener wszystkich zwołuje i czyta nazwiska tych, którzy się dostali. Niestety my z tej odległości nie słyszymy. Zeszliśmy z trybun. W tym czasie tłum właśnie się rozchodził.
- I co ? Dostaliście się ?- zapytał powoli Newt.
- Dostaliśmy się! - krzyknął Minho.
- Jesteśmy w drużynie!!! - wywrzeszczała podekscytowana blondyna.
- Gratuluję- powiedziałam i najpierw uścisnełam Lene a później Minho.
Podczas przytulania azjaty poczułam na sobie wzrok innych. Trochę się skrępowałam i chłopak chyba też, ponieważ poczułam jak się napinają jego wszystkie mięśnie.
Odsunełam się od chłopaka i jeszcze raz mu gratuluję. Gdy kończę mówić nasi przyjaciele wybuchają głośnym, niepochamowanym śmiechem.
Razem z azjatą byłam trochę zdezorientowana.
- Em mam pomysł - mówi Nick.
- Jaki ?- pytamy wszyscy chórkiem.
- Idziemy świętować dostanie się do drużyny naszych przyjaciół. Takie coś trzeba uczcić!
♡♡♡
Poszliśmy do Coffee nad Pancake. Po samej nazwie można domyśleć się co można tu kupić. Oprócz kawy i naleśników sprzedawane są też koktajle, soki, placki i gofry.Usiedliśmy przy stoliku i każdy patrzył w menu, by sobie coś wybrać. Ja nawet do niego nie zaglądałam, ponieważ biorę to co zawsze, czyli koktajl truskawkowo - bananowy.
- Wiecie już co chcecie ?
- Koktajl - odpowiedzieli chórem. Cicho zachichotałam.
- Dla mnie będzie z banana.
- I dla mnie taki sam.
- Truskawka- powiedziały dziewczyny jednocześnie.
- Kiwi.
- Mango.
- A ja koktajl truskawkowo - bananowy.
- Okej. Idę zamówić.
- Eee... wiesz co ? Pomogę Ci.
- Od kiedy ty jesteś taki chętny do pomocy ? - pytam
- Od kiedy Lucy stoi za ladą.- odpowiada mi Nick.
- Okej idź - I poszedł.
Lucy to bardzo miła dziewczyna. Znamy ją, ponieważ razem z nią pracuję. Tak pracuję tutaj i mi się bardzo podoba. Lucy jest bardzo chudziutka, ale wysoka. Ma świetną opaleniznę, wiele dziewczyn jej tego zazdrości. Nie jest za ciemna, ani za jasna. Po prostu w sam raz. Do tego długie, brązowe loki. I do tego brązowe oczy.
- Jesteś pewna, że to dobry pomysł ?- pyta Thomas.
- Nie. Patrz.
Rozmawiali. Teraz się śmieją. I Chris wraca, ale z pustymi rękami.
- No i gdzie jest to o co prosiliśmy ?
- Eee... No..... ten... Ehh... Zaraz wrócę.
- Siadaj. Ja pójdę.
Dochodzę do lady i witam się z Lucy.
- O hej Lexi. W czym mogę pomóc ?
- Hej. Poproszę koktajle 2 z banana, 2 z truskawki, kiwi, mango i 2 truskawko - banany.
-O dziś was więcej.- napisała zamówienie na kartce i zaczęła je realizować.
- Tak przyszliśmy z nowymi. A o której mam jutro przyjść?
- Jutro masz zmianę 16-21. I będę razem z Tobą.
- Okej. A co z Chrisem ?
- A co ma być z Chrisem?
- Cały czas się na Ciebie patrzy.
- To nic nie znaczy.
- Kobito on jest zapatrzony w Ciebie jak w obrazek. Podobasz mu się.
- Nie sądzę - odpowiada.
- A ja tak. Ostatnio jak z nim rozmawiałam, gdy mnie odprowadzał do domu i wspomniałam, że mam na następny dzień zmianę razem z Tobą, to wszedł w słup.
- Ha ha. Dobre. Wpadł w słup.
- Ja nie żartuję. Na prawdę tak było. Podobasz mu się a on podoba się tobie. Pasujecie do siebie. Wy musicie, być razem.
- Lexi nie. Dopiero skończyłam z jednym związkiem i nie chce zaczynać drugiego.
- Dobra, dobra.- i tak będą ze sobą.
Ja to wiem. Podała mi tackę z koktajlami. Podeszłam do stolika i rozdałam napoje.
Usiadłam na swoim poprzednim miejscu, czyli między dziewczynami.W trakcie naszej grupowej rozmowy zauważyłam ,że Lenka cały czas zerka na Thomasa. Zaczęłam się z niej śmiać. Ona robi do niego maślane oczy! Powiedziałam to Lei i ona też zaczęła się śmiać. Za to reszta patrzyła na nas jak na idiotki.
- Ej a może wyjdziemy, gdzieś w sobotę wieczorem?- pyta Tommy.
- Dobry pomysł. Może lunapark ?
- Nie. Ja pasuje. Nie mogę.
- Co czemu? - zadaje pytanie Newt.
- Tata ma jakieś spotkanie i chce żebym była na nim obecna.
- Ooo tak! Pomogę Ci się naszykować!-Krzyknęła uradowana szarooka ( Lena)
- Nie musisz. Tata powiedział,że nie muszę się stroić. Więc masz wolne.
- Okej.
CZYTASZ
To Jeszcze Nie Koniec - Więzień labiryntu
Mystery / ThrillerHistoria mówi o trzech nastolatkach,które chodzą do liceum. Ale czy są takie same jak reszta ? A może są wyjątkowe ? Jedna z nich Lea jest dosyć spokojną dziewczyną,ale łatwo się denerwuje,bardzo lubianą przez innych oraz pomocną.Dzieli pasję z swoj...