Rozdział 1: Przepływała przez jego żyły, mieszając się z talentem i krwią.

852 40 0
                                    

Czarnowłosy z lekkością przejechał palcami po klawiszach, nietkniętych od miesięcy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czarnowłosy z lekkością przejechał palcami po klawiszach, nietkniętych od miesięcy. Mruknął pod nosem, zaciskając mocno powieki, wręcz błagając w myślach o napływ inspiracji, weny, która niegdyś przepływała przez jego żyły, mieszając się z talentem i krwią, pobudzając jego dłonie do pisania, grania, tworzenia nowych dzieł, które u niejednej już osoby wzbudziły zachwyt. 

Oczywiście, mógłby chwycić za pióro, notes i przysiąść do pracy, ale po co, kiedy w jego sercu panuje samotność i przerażająca pustka? To, co napisałby, opierałoby się wyłącznie na szalejącym bólu, rozprzestrzeniającym się po każdym fragmencie jego ciała. 

— Jiminie, dlaczego mi to zrobiłeś. — Szepnął, przystając przy oknie, by w ciszy obserwować spływające po szkle krople deszczu. 

. . . 

Z początku miałam nie publikować na razie tego opowiadania, sama nie wiem, jak dokładnie się potoczy. Jest to spontaniczny pomysł, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.

Ps. Rozdziały będą króciutkie, ale postaram się dodawać je często ♡ Wasza 𝓐.

❝ESPRESSO❞ › sopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz