Rozdział 18: Spokojne, opanowane spojrzenie przecinało go na wskroś.

222 22 0
                                    

Ze zmieszaniem spoglądał w zapisaną, w części pokreśloną kartkę papieru, nie wiedząc, co nawet ma myśleć o nowej piosence, pierwszym utworze, który stworzył pod wpływem nieznanego mu do tej pory, impulsu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ze zmieszaniem spoglądał w zapisaną, w części pokreśloną kartkę papieru, nie wiedząc, co nawet ma myśleć o nowej piosence, pierwszym utworze, który stworzył pod wpływem nieznanego mu do tej pory, impulsu. Przełknął głośno ślinę, odkładając pustą porcelanę na blat, po czym opadł twarzą w oparte o powierzchnię stołu dłonie. Zbyt długo nie pisał, by to, co udało mu się wykreować, mogło ot, tak mu się podobać. W tekście było zbyt wiele fragmentów, które nie pasowały do reszty układanki. 

Warknął pod nosem, przeklął, po czym wyrwał z notesu zapełnioną stronę, by bezlitośnie zmiąć ją i skryć w pięści, resztę swoich rzeczy wrzucił do plecaka, zarzucił na ramiona wierzchnie okrycie, przez bark przewiesił uchwyt, po czym nerwowym krokiem ruszył ku wyjściu, nie oglądając się za siebie, co było błędem, gdyż, gdy chciał pozbyć się uciążliwej kartki, zlękniony prawie wydał z siebie niemęski pisk, czując, jak obce mu ciało, przycisnęło go do swej klatki piersiowej.

Uniósł zlękniony, jak i potężnie zdezorientowany wzrok w górę, napotykając niemal od razu źrenice czarnowłosego, ulokowane wprost na nim. Spokojne, opanowane spojrzenie przecinało go na wskroś, mężczyzna niczym się nie przejmując, trzymał w zdecydowanym uścisku Yoongiego, nie czując się w żaden sposób niezręcznie. Spoglądał w dół na powoli uspokajającego się Mina spod przymrużonych powiek, zagryzając się delikatnie na dolnej wardze, by powoli opuszczać swoją dłoń z pleców drobnego blondyna, po czym chwycił za jego pięść i subtelnym, taktownym ruchem przejechał opuszkami po jej zewnętrznej stronie, sprawiając, iż momentalnie się rozluźniła, a zwinięty kawałek papieru okazał się prostszym do zdobycia, niż mogło się zdawać.

— Byłem ciekaw, nad czym tak długo pracowałeś. — Odparł, rozwijając papier, stojąc przy tym już w przyzwoitej odległości od ledwo oddychającego jasnowłosego, dla którego każde tchnienie było niczym zbawienie. 

— Nie pamiętam, byśmy przeszli na ty. — Rzekł wyniośle, podciągając podbródek do góry, by dodać sobie choć trochę pewności. 

— Jung Hoseok. 

— Min Yoongi. — Odparł, leniwie ściskając dłoń wyciągniętą w jego stronę. 


Got me losing my breath






❝ESPRESSO❞ › sopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz