Rozdział jedenasty

3.8K 110 9
                                    

Kiedy otworzyłam oczy, poraziło mnie cholernie jasne światło. W sali byłam kompletnie sama, nikogo poza mną. Próbowałam skupić swoje myśli, by przypomnieć sobie, co się wydarzyło. Pamiętałam, że wprowadziliśmy się do domu, później wyszłam z dziewczynami. No i Alex z Grace w restauracji. Ciekawe, gdzie był teraz. Powoli podniosłam się z łóżka, by trochę rozruszać ciało. Czułam się w porządku i nie chciało mi się tu leżeć. Wyszłam na korytarz. Hannah chcąc, nie chcąc krzyczała coś do telefonu na temat szpitala, mnie mdlejącej i kochanki. Kiedy mnie zobaczyła, przestała mówić i po prostu rozłączyła rozmówcę.
- Jak się czujesz? Jest okej? - zapytała, kładąc mi dłonie na ramionach. - Rozmawiałam z nim. Powinien przyjechać niedługo.
- Nie jestem pewna, czy chcę, by się tu zjawiał.
- Powinniście to obgadać, Marie. Nie chcesz wiedzieć, na czym stoisz? I co się dzieje?
- Nie wiem. Jestem na niego wściekła.
- Na kogo jesteś wściekła? - Alex podszedł do nas szybkim krokiem. - Mówiłem, żebyś nie wychodziła. Dlaczego mnie nie poinformowałaś, że źle się czujesz?
- Dzwoniłam do Ciebie, ale nie odbierałeś. - fuknęłam.
- Wiem, byłem biegać. Źle zrobiłem.
- Widziałyśmy Cię z Grace. Nie rozumiem, po co kłamiesz. Ciągle kłamiesz, Alex. Mam tego serdecznie dość!
- Tak, to prawda, spotkałem się z nią. Porozmawiamy o tym później, nie chcę, byś się denerwowała.
- Jak mam się nie denerwować? Alex, jesteś niepoważny.
Hannah zostawiła nas samych.
- Potrzebowałem z nią porozmawiać, w porządku? Moja wina, bo mogłem Ci powiedzieć, ale wyszło inaczej. Proszę, połóż się. Jesteś osłabiona.
- Jesteś moim mężem od niedawna i już mnie okłamujesz. Skąd mam wiedzieć, co z nią robiłeś później?
- Marie, zakończmy ten temat. To nie jest odpowiedni moment. - w tej samej chwili podszedł do nas Mark. Musieliśmy wrócić do sali.
- Nie mam najlepszych wiadomości. - westchnął, patrząc najpierw w kartę, a później na mnie i na Alexa. Ja siedziałam na łóżku, a Stone stał obok Marka. Był mi tak daleki, tak obcy. Chciałam płakać. - Twoje wyniki są gorzej, niż złe. Za mało czerwonych i białych krwinek, za mało żelaza. Masz ogromny niedobór witamin. Musisz zostać w szpitalu na jakiś czas. Inaczej może dojść do poronienia.
Oddech uwiązł mi w gardle. Jak to? Przecież odżywiam się racjonalnie i mam wrażenie, że dostarczam organizmowi wszystkiego, czego mu potrzeba. Alex nawet na mnie nie patrzył. Wzrok miał wbity za okno. Jakby ktoś kazał być mu tu na siłę.
- Wyjdź stąd. - mruknęłam do niego, gdy Mark zostawił nas samych. - Nie mogę na Ciebie patrzeć, Alex. Idź do niej, jeśli chcesz.
- Marie, przestań. Co się z nami dzieje? - podszedł bliżej i usiadł na brzegu łóżka.
- To Ty zachowujesz się psychopatycznie. Zabraniasz mi po prostu żyć, chcesz zamknąć mnie w wielkim zamczysku na samym końcu miasta. Nie mam prawa nawet jeździć autem. Robisz to wszystko tylko po to, bym nie dowiedziała się o Twoich spotkaniach z Grace?
- Nie wiem, dlaczego do niej poszedłem. Nie zrobię tego więcej, obiecuję, kochanie. - Alex ujął moją dłoń i chciałam w to wierzyć, ale po prostu nie mogłam. Grace nie wygląda na osobę, która da mu odejść. Zrobi wszystko, by zrujnować nasz związek. - Musisz się teraz oszczędzać. Nie chcę, by naszemu dziecku coś się stało. Możemy się tak umówić?
- Będę większość czasu spędzała w domu, w porządku.
- Ja też postaram się zabrać trochę pracy do domu, żebyś nie była sama. - Alex cmoknął mnie w czoło. Westchnęłam głośno.

Alexander
Około godziny 22 z przykrością musiałem wyjść od Marie. Muszę porozmawiać z Markiem o drugim łóżku dla mnie. Muszę mieć na nią oko. Sala jest duża i przestronna, więc mógłbym tam nawet pracować. Kocham Marie i nie wiem, co mi odwaliło, by pójść do Grace. Będąc w domu szybko ubrałem na siebie strój do biegania. Zrobiłem około 10 kilometrów. Około 24 byłem w domu. Tylko kąpiel i spać.

Siedząc w firmie, myślałem o Marie. Napisała mi rano tylko smsa, że dostaje kroplówkę. Będzie miała jeszcze jakieś dodatkowe badania. Dzwoniłem do niej, ale nie chciała ze mną rozmawiać. Każde połączenie odrzucała. Odczuwałem dziwny stres w sobie, nawet nie wiem, z jakiego powodu. Kocham ją, kocham ją najbardziej na świecie i nikt nie liczy się dla mnie tak bardzo.

Marie
Nie wiem, dlaczego tyle negatywnych rzeczy przydarza się właśnie nam. Tak dużo złego. Nie możemy być całkowicie szczęśliwi. Właśnie miałam badanie usg z jeszcze jednym dodatkowym. Lekarz za chwilę ma do mnie przyjść, by powiedzieć mi, czy dzidzia jest zdrowa. Na nic tak nie czekałam, jak na tę informację. Przyzwyczaiłam się już do myśli, że będę mamusią. Nie mogłam się wręcz tego doczekać. Chcę, by nasze dziecko miało, jak najlepszy start. I chcę, byśmy byli rodziną. Kroplówka zmierzała już ku końcowi. Może w końcu pozwolą mi zjeść coś normalnego. Bo mimo nawadniania nie czuję się najedzona. Mam ogromną ochotę na burgera i lody. Wszystko bym oddała za kilka kęsów. Alex dzwonił do mnie, ale nie chciało mi się jeszcze z nim rozmawiać. Muszę przełknąć i przyzwyczaić się do informacji, że był z Grace. Przecież czasu już nie cofnę. Jest moim mężem. Myślę, że zrozumiał swój błąd. A mnie jedyne, co pozostało, to po prostu mu przebaczyć. Moje rozmyślania przerwało wejście Marka i jeszcze jednego lekarza. Oraz tego, który robił mi usg. Byłam bardzo zdenerwowana tym, co zaraz usłyszę. Jednak miałam wielką nadzieję, że jest w porządku.
- Mamy już wyniki badań. - zaczął Mark, ale jego mina nie była zbyt uradowana.
- Mark, co się dzieje? - serce waliło mi, jak oszalałe. Położyłam dłoń na brzuchu, czując, że coś nie gra.
- Nie wiem, jak to powiedzieć. Ostatnio tyle przeżyłaś i jeszcze to... - westchnął, patrząc na mnie. - Dzwoniłem do Alexa, powinien być tu lada moment. Chcesz na niego zaczekać?
- Nie, chcę wiedzieć, co się dzieje. Nie przeciągaj tego, Mark.
- Badania wykazały, że dziecko jest martwe. Przykro mi.
Ale nie słuchałam już tego. Z moich oczu polały się łzy. Ta mała istota, na której nadejście się przygotowywałam również ode mnie odeszła. Nie mogę w to uwierzyć...

Chcielibyście może instagrama takiego nawiązującego do ich życia? Na bieżąco mogłabym informować o rozdziałach, itp.itd. Bo teraz się dzieje, a to dopiero początek!!!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 02, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nowe życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz