UWAGA! Rozdział zawiera sceny erotyczne. Wiem, że nie każdy chce takie czytać, dlatego będą one oznaczone. Nie mają większego wpływu na fabułę, sama myśl, co zaszło w zupełności wystarczy. Uprzedzam też, że scena 18+ będzie pisana w trzeciej osobie. Czyli zupełnie inaczej niż cały rozdział. Uznałam, że pomoże mi to uporać się z takimi treściami. Rozdział będzie też dość długi, więc powodzenia w czytaniu. Za ewentualny cringe przepraszam XD 💋
"Całą noc, prezentuje to, tylko ty i tłum,
Robiąc sztuczki, których wcześniej nie widziałeś
I założę się, że mogę sprawić, byś uwierzył
W miłość, seks i magię
Więc pozwól mi spleść naszej ciała
Założę się, że wiesz, o co mi chodzi
Bo wiesz, że mogę sprawić, byś uwierzył
W miłość, seks i magię"
Nicole weszła na plaże, zdjęła swoje klapki i pobiegła wprost do oceanu. Na początku zanurzyła lekko swoje palce, a potem cała w skowronkach zamoczyła swoje stopy. Pewds zbliżał się do niej powoli. Dziewczyna odwróciła się do niego
- Chodź! Woda jest cudowna!
- Dzięki. Wierze ci na słowo...
Nick okręciła się kilka razy. Na twarzy Pewdsa pojawił się uśmiech. Wyglądała tak dziewczęco w tej różowej sukience w białe kwiaty.
- No chodź! - Brunetka podbiegła do niego i złapała go za rękę. Felix poddał się i podążył za nią. Zostawił swoje buty na brzegu i wszedł do oceanu.
- Łoooo- Spojrzał na Nicole - Mówiłaś, że woda jest ciepła!
- Bo jest! Postoisz troszkę, to zobaczysz. Spójrz na ten kolor! - Dziewczyna nie mogła wyjść z podziwu. - Przyjdziemy tu później...
- Przyjdziemy. Obiecuję, ale teraz chyba pójdziemy coś zjeść, hmm? Jestem strasznie głodny.
Nicole z wielkim żalem opuściła plażę. Wiedziała jednak, że niedługo tu wróci. W końcu czekało ich pięć dni fantastycznej zabawy.
- Co zamawiamy?
- Te krewetki wyglądają przepysznie. - Brunetka wskazała na obrazek w karcie dań.
- Ja chyba pójdę w zupę rybną. - Była to jedyna potrawa za którą Pewds tęsknił, po wyjeździe ze Szwecji. Zawsze powtarzał, że nigdzie w Anglii nie ma takiej dobrej zupy rybnej, jak w domu. Za każdym razem, gdy wyjeżdżał w jakąś podróż i miał okazję spróbować takiej zupy, to zamawiał ją, licząc na to, że odnajdzie smaki dzieciństwa.
- Masz jakąś obsesję...- Nicole pokiwała głową. - Naucz się sam robić taką, to nie będziesz musiał szukać.
- Nie mam czasu na gotowanie, ale ty jako dobra przyjaciółka...mogłabyś od czasu do czasu takim daniem mnie uraczyć.
Adams uniosła jedną brew. - Nie jestem twoją mamusią.
- Dzięki bogu.
Po chwili u boku przyjaciół pojawiła się kelnerka. Felix uśmiechnął się do niej, ona z rumieńcem na twarzy odwzajemniła uśmiech.
- Mogę przyjąć zamówienie?
- Jasne. - Powiedziała Nick. - Ja poproszę krewetki, a dla kolegi zupa rybna.
CZYTASZ
Zero Deaths //Pewdiepie// 18+
FanfictionUwaga! 18+. Podobno prawdziwa przyjaźń między kobietą, a mężczyzną nie istnieje. Czy dwoje bliskich, a jednak tak odległych sobie osobowości może połączyć coś więcej? Odpowiedź znajdziemy w tej książce :) Genialną okładkę wykonał nasz Tomasz ;) @TM...