Cały wczorajszy dzień siedzieliśmy u Doriana. Na noc natomiast wróciłam do domu. Gdy rano się obudziłam jak zwykle zrobiłam poranną rutynę, następnie wzięłam do ręki plecak, ubrałam buty i wyszłam z domu kierując się do szkoły. Mając założone słuchawki i włączoną muzykę na Spotify zauważyłam, że jakieś auto mnie śledzi. Stanęłam i od razu odwróciłam głowę, to było auto Doriana! Momentalnie do niego pobiegłam. Ale coś mi nie pasowało ponieważ zauważyłam tam mojego chłopaka oraz jakąś lambadziarę z którą się całował! Moje serce w tym momencie się rozbiło na drobne kawałki... jak on mógł mi to zrobić?! Byliśmy ze sobą jeden dzień a on już mnie zdradza. Nawet nie zauważył mnie. Wykorzystując to, pobiegłam z płaczem do domu. Nie chce znać Arno, był moim przyjacielem oraz pierwszym chłopakiem. Od razu gdy weszłam do domu "zaatakowała" mnie mama.
- A Ty nie powinnaś być teraz w szkole?
- Powinnam.
- A czemu nie jesteś?
- Gdy szłam do szkoły zauważyłam Doriana który całował się z inną dziewczyną! - od razu się popłakałam.
- Nic dziwnego! Zachowujesz się jak dziecko! Dorośnij w końcu.- Dzięki - pobiegłam do swojego pokoju od razu zamykając go. -
Wyciągnęłam swoje oszczędności i kupiłam bilet do Oslo. Wylot mam za dwa dni o 3 w nocy. Żegnam Polskę, witam Norwegię!
CZYTASZ
Work, work and work. ||M.G.||
FanfictionBardziej niż cokolwiek innego bolała mnie niesprawiedliwość, bezsporna niesprawiedliwość faktu, że można kochać kogoś, kto mógł odwzajemnić twoją miłość, ale już nie może, bo jest po prostu martwy, i kiedy to sobie uświadomiłam, pochyliłam się...