XI

525 38 66
                                    

*Perspektywa Tord'a*
.
.
.

Razem z Paulem poszedłem do jego i Patryka domku po kilka piw i jakiś sok dla Tom'a. Paul starał się mnie przekonać żeby i jemu dać chociaż jedno piwo, bo opiekunowie i tak się nie skapną, a za nim inni zaczną się zbierać do około ogniska zdążyłby już je wypić. Mimo to wolałem nie ryzykować, zwłaszcza, że zażył jakieś leki, a mieszanie leków z alkoholem nie było by mądre.

Wychodząc z domku natknąłem się na Colina z chyba swoją dziewczyną. Niską blądynką o zielonych oczach. Dziewczyna pożegnała się z nim i poszła w inną stronę, zapewne do swojego pokoju.

Zastanawiam się, czy powiedzieć mu o tym, że spotkałem Tom'a ?
Może sobie mówić, że to tylko ciekawość, ale ja wiem, że się o niego martwi. Raz kozie śmierć.

Tord : Colin ! - Zawołałem go na co ten się odwrócił.

Colin : Co jest ?

Tord : Nie uwierzysz kogo spotkałem.

Colin : Tom'a ? - *szok*

Tord : Skąd wiedziałeś ?

Colin : Przeczytałem twoje myśli.

Tord : Oookkkeeejjjjj... - Zdziwiony i lekko wystraszony odsunąłem się od niego. Na co on zaczął się śmiać.

Colin : Ha ha. Przecież żartuje. - Uspokoił się. - Widziałem go przed chwilą. Właśnie miałem do niego iść, ale mnie zatrzymałeś.

Paul : Czyli idziemy w tą samą stronę.

Colin : Na to wychodzi.

Razem poszliśmy do miejsca planowanego ogniska. Ludzi wciąż nie ma, więc pewnie przyjdą dopiero po 19, jak już rozpalą ogień.

Jeszcze zanim doszliśmy na miejsce już widziałem, że Tom gdzieś zniknął.
Odłożyłem butelki koło ławki i rozejrzałem się do okoła.

Tord : Gdzie Tom ?

Patryk : Poszedł tam z jakimś chłopakiem - Wskazał palcem na miejsce w lesie. Faktycznie nieco w lesie Tom rozmawiał z kims zdecydowanie wyższym od siebie.

Tord : Czy mi się zdaje, czy ten koleś ma niebieskie włosy ?

Patryk : Nie. Naprawdę są niebieskie.

Colin : Kojarzysz gościa ? - Spytał mnie.

Tord : Nie, a ty ?

Colin : Też nie. - Spojżał na mnie zmartwiony. - Nie chcę cię do niczego zmuszać, ale może idź sprawdzić czy nic mu nie jest.

Tord : Ta, dobry pomysł.

.
.
.
*Perspektywa Tom'a
.
.
.

??? : Zgadnij, kto to ?

Głos Tord'a to na pewno nie jest, Paul'a też nie, a Patryk siedzi przede mną, więc nie mam pojęcia. Poza tą trójką i Panią Julią nie wiem kto jeszcze może być w rezerwacie, więc sama myśl o tym kto to jest przyprawia mnie o szybsze bicie serca.

Tom : ...nie wiem...

??? : Ej, nawet nie spróbowałeś. - Zdjął ręce z moich oczu. Od razu odwróciłem się do tyłu i zobaczyłem TĄ mendę, w dodatku w niebieskich włosach. Głupek pewnie znowu przegrał jakiś zakład.
Pieprzony hazardzista.

Classic Stupid Tom ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz