XXIII

528 26 13
                                    

Dolecieliśmy na miejsce, na lotnisku czekała na nas taksówka. Wsiedliśmy wszyscy, oczywiście najpierw była mała sprzeczka co do miejsc.. typowe.

- Pierwszy raz? - zapytał kierowca, w czasie gdy to ja musiałem z nim prowadzić rozmowę.

- Nie do końca, kilkoro z nas już tu było. - pomyślałem o młodym.

- Rozumiem, wszyscy potraficie hiszpański? - nikt.

- Podstawy, bardziej angielski.. - odpowiedziałem, przytulając zaspanego Taehyunga.

- Och, powinniście się dogadać.. - zaparkował przy małym domku. - Już jesteśmy na miejscu. - wysiadł, by pomóc nam wyjąc bagaże.

- Yoongi, jestem śpiący.. - mruknął, przecierając oczy gdy tylko wyszedł z samochodu.

- Już musimy tylko zabrać rzeczy do środka i się położymy.. - pocałowałem go w polik, zabrałem nasze walizki od kierowcy. - Dziękuje.. - uśmiechnąłem się, dając mu wyznaczone wynagrodzenie.

🥛🥛🥛

Podobał mi się dom, był położony z dala od ludzi. Obok niego było małe jezioro a kawałek dalej wodospad, było pięknie. Tylko my i natura..

- Spać! - tupnął w podłogę.

- Nie zachowuj się jak dziecko.. - powiedział Hoseok.

- Będę się zachowywać jak tylko zechce, a ty nie możesz nic z tym zrobić. - warknął, a ja go pocałowałem w głowę.

- Chodź, położymy się.. - pociągnąłem go za rękę, w stronę naszej sypialni.

- Przepraszam.. - mruknął, przytulając mnie. - Za zachowanie. - posadził mnie na fotelu. - Za wszystko ostatnio.. - usiadł na mnie. - Od pewnego czasu cały czas jestem zły, mam wachania nastroju.. jeśli nie jestem zły to jestem smutny. - usiadł na mnie. - Dlatego jestem taki nieznośny.. mam teraz letnią depresje..

- Wiem, że masz letnią depresje. Co roku masz takie wachania w okresie wakacji, jesteś moim bratem wiem o tobie wszystko. - przerwałem mu. - Znam Cię od urodzenia, wiem co oznacza każdy twój ruch. - przytuliłem go do siebie.

- Musiałeś mi przypomnieć, że jesteśmy rodzeństwem? - burknął. - Nie czuje się już jak twój brat, nie chce być twoim bratem. Chce być twoim chłopakiem.. - ktoś wszedł do pokoju. - Słyszałeś? Nie chce być twoim bratem.. - podniósł się ze mnie, tym samym trafiając na zdziwionego Jina. - Słyszałeś wszystko? - zapytał cicho.

- Jesteście rodzeństwem?! - zapytał dość głośno. - Kurwa, jesteście pojebani. Zboczeni. - zaczął nas wyzywać.

- Posłuchaj.. - odezwałem się. - Nie jesteśmy typową parą, to prawda. Mieszkaliśmy razem, wszyscy myśleli, że jesteśmy rodzeństwem. Rodzice Taehyunga, mówili tak każdemu. Jednak ja jestem... adoptowany, nikt o tym nie wiedział oprócz mnie i właśnie rodziców adopcyjnych. Na początku myśleli oni, że nie mogą mieć dziecka dlatego zaadoptowali mnie. Jednak później twoja matka zaszła w ciąże, więc logiczne.. że rodzone dziecko stało się ważniejsze. A ja spadłem na drugi plan, później ojciec zaczął mnie poniżać. Ograniczyli kontakt między nami.. - skończyłem, nie widząc potrzeby mówienia wszystkiego.

- N-nigdy mi nie powiedziałeś? - powiedział smutnie. - Cały czas myślałem, że jestem pojebany. Ale wcale nie jestem..

- Nie, nadal jesteś. - odezwał się Jin. - Oboje jesteście, mimo wszystko według prawa nadal jesteście rodzeństwem. Adoptowanym ale zawsze.. - opadł na podłogę. - Nie zbliżaj się zboczeńcu. - prawie krzyknął, gdy chciałem pomóc mu wstać. 

- Hyung proszę Cię, daj mi nas wytłumaczyć.. - pozwolił mi zaprowadzić się na łóżko. - Taehyung zawsze był strasznie ładny, podobał mi się w kontekście seksualnym.. ale bałem się mu o tym powiedzieć. - zacząłem. - Gdy rodzice wyjechali.. na dłuższy czas, poszliśmy do parku.. a Tae by dopiec Ggukowi mnie pocałował. Jakoś tak wyszło, że obojgu nam się podobało.. zaczęliśmy robić to częściej. Kiedyś już chciałem o tym wszystkim powiedzieć, gdy ciocia do nas przyszła. A młodszy obraził się na mnie za dotykanie jego ciała, był wkurzony przez conajmniej tydzień.. - przerwałem na chwilę. - Kolejno my jeszcze bardziej się zbliżyliśmy, Jimin miał wypadek.. poznaliśmy się. Resztę już raczej znasz.. - popatrzyłem na niego. - Naprawdę, Hyung.. nigdy nikogo nie pokochałeś? - zapytałem.

- P-pokochałem Hoseoka.. kilka lat temu.. - odpowiedział cicho.

- Zrobiłbyś dla niego wszystko prawda? Zresztą wybaczyłeś mu tą kuzynkę.. - mruknąłem. - Popatrz na to z mojej osoby, Taehyung nie jest moim rodzonym bratem. Nic nas nie łączy, żadne więzy rodzinne. Gdyby podobał Ci się ktoś.. ukrywałbyś to? Czy jednak postanowił nagiąć delikatnie stereotypy i zagadać?

- Nie ukrywałbym tego. - powiedział nieco pewniej.

- Widzisz, nie chciałem dłużej się gotować.. dlatego postanowiłem delikatnie nagiąć zasady i zacząć z nim związek. - opuściłem głowę.

- Kochacie się oboje, widać to bardzo.. nawet Hoseok się zaraził od was i cały czas mnie całuje.. przytula.. - uśmiechnął się. - Mimo tego, że jesteście naprawdę w chuj zboczeni.. to was kocham jak synów. - zaśmialiśmy się. - Nie zerwę z wami kontaktu idioci. - przytulił nas. - Mimo wszystko jesteście zboczeni bardziej niż mój chłopak.

- Znowu mnie obgadujesz? - Hoseok.

- Chwale Cię. - wybronił się.

- Proszę Hyung, zachowaj to czego się dowiedziałeś w tajemnicy.. nie chcemy by wszyscy o tym wiedzieli.. to będzie nasz prywatny sekret dobrze? - zapytał cicho Tae.

- Oczywiście młody, zrobię wam naleśniki. - puścił nam oczko i wyszedł z pokoju.

Milk ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz