- Jess... Dziękuję ci. - powiedział, Liam, gdy odwoził ją do domu.
- Nie ma za co... - odparła cicho Jess. - Zac dziwnie się zachowuję, jest zaborczy.
- To prawda... wydaję mi się, że czasem zastrasza Rose.
- Możliwe...
- Wiem, że ciężko ci było udawać, wiedząc, że te wszystkie spotkania, były prawdą.
- Bardziej cieszył mnie fakt, że choć przez chwilę mogłam poczuć się jak twoja kobieta. - uśmiechnęła się pod nosem.
- Jess...
- Nic nie mów. Wszystko jest w porządku.
____________
Liam wracał do domu od Jess, strasznie denerwował się, że Rose nie daje znaku życia. Postanowił do niej zadzwonić:
- Słucham? - odebrała cienkim głosem, Rose.
- Ty płaczesz? - usłyszał, Liam.
- Tak... to ze szczęścia. Nic takiego. Zac mnie przeprosił. Wszystko jest dobrze.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Liam... wracam do męża.
- Słucham? - nie wierzył w to co mówi. - Przecież chciałaś się rozwieźć... prosiłaś mnie o pomoc! Rose, mów co się dzieje??! On cię do czegoś zmusił?!
- Nie. Sama tak zdecydowałam.
- Nie wierzę. Gdzie jesteś? Przyjadę. - zaproponował.
- To nie jest najlepszy pomysł... Nie chcę więcej problemów.
- Więc czemu zmieniłaś decyzję?! - Rose milczała. - Mów!
- Bo nie potrafię tak żyć... Zac zapewnia mi dobre życie. Przy nim nie musze bać się co będzie jutro. - skłamała.
- Chcesz mi powiedzieć, że znów wybrałaś pieniądze?!
- To nie tak...
- A jak?! Po co to wszystko?! Po co mówiłaś mi te wszystkie rzeczy?! Przecież wiedziałaś, że bardzo cierpiałem! Powiedz, czemu znów to zrobiłaś, Rose?! - wrzeszczał do telefonu, Liam.
- Proszę... Liam... nie utrudniaj tego. Mi też jest ciężko...
- Prosiłaś mnie o pomoc... bym cię uwolnił... pytałaś czy coś mogłoby między nami być! GDZIE TY MASZ UCZUCIA?!
- Liam....
- Przestań... nie chcę już nic wiedzieć! Żałuję, że się w tobie zakochałem, Rose. Bardzo żałuję... Nigdy więcej nie pokazuj mi się na oczy! - Liam rozłączył się. Rose była załamana. Wzięła swoje rzeczy i wróciła do domu:
- Rose... dziecko. Jak ty wyglądasz?- ojciec podbiegł do niej, gdy zobaczył w jakim jest stanie.
- Córko, gdzie byłaś z tą walizką? - spytała podejrzliwie matka.
- W hotelu. - odparł Zac, który wszedł do salonu. - Ale poprosiłem ją, by wróciła do domu. Bez sensu się kłócić. - podszedł i chciał wziąc waliczkę.
- Zostaw to! ZOSTAW! - wrzasnęła na cały dom. - WSZYSCY mnie zostawcie.. - rozpłakała się.
- Rose... chodź ze mną. - poprosiła ją, Stephanie.
- Ty już w ogóle, zejdź mi z drogi! Brzydzę się tobą! - wrzasnęła Rose. - Chcę być sama! - Rose pobiegła do sypialni. Płakała, krzyczała, nie mogła wytrzymać tej sytuacji. Jej siostra zabiła człowieka, a ona znów musiała, poświęcić własne szczęście, dla kogoś bliskiego. Z wycięczenia zasnęła.
CZYTASZ
Zatrzymany czas
RomanceRose Gate jest dziewczyną z dobrego domu. Pewnego dnia poznaje Liama Thomsona, który ratuje jej życie, gdy ta wpada do wody. Rose i Liam zakochują się w sobie, lecz rodzina Rose ma dla niej inne plany. Rodzina Gate przechodzi kryzys finansowy. Matk...