Rozdział 20

40 2 0
                                    

Liam odprowadził przed dom Jessicę, by mogła pojechać do siebie taksówką:

- Do zobaczenia jutro. - uśmiechnął się, Liam.

- Dziękuję ci za ten wspaniały wieczór... przyjacielu. - zaśmiała się Jessica i weszła do taksówki. Liam zobaczył, że Bill pali papierosy na zewnątrz:

- Bracie, coś ci powiem... - podszedł bliżej.

- Mów. - uśmiechnął się Bill i zgasił papierosa.

- Bracie, pytałem Cię, dlaczego mi nie powiedziałeś?

- Coś cię trapi? - zdziwił się Bill.

- Widziałem cię.

- Gdzie mnie widziałeś? - przestraszył się, Bill.

- U Zaca Allena.

- A o tym. Byłem tam w interesach. Przecież wiesz, że ciągle pracuję. Wezwał mnie. Na początku byłem zaskoczony, ale zgodziłem się dla pieniędzy. Widzę, że zbladłeś... Chodź, wejdźmy do domu. - Bill chciał już iść.

- Bracie, co ty mówisz?! Co?! Jak możesz tak postępować?! - zatrzymał go Liam.

- Boże... - westchnął Bill.

- Co, Boże?! On jest niebezpieczny. Danie ci pracy, nie jest w jego interesie. Wiesz, jaki ma problem?! Chodzi mu o mnie, rozumiesz?! Dzięki Tobie, chce mnie kontrolować, to ma być ostrzeżenie z jego strony... Jak popełnisz błąd, powie, że ma cię w swoich rękach!

- Coś jeszcze?

- Co jeszcze?! On może znaleźć 1000 pracowników, takich jak ty! Czy kiedykolwiek myślałeś czemu cię wybrał?!

- Naprawdę myślałem, Liam.... Pomyślałem sobie, że może jestem wyjątkowy.. Nie mogę zrozumieć, dlaczego wszystko co złe, tyczy się ciebie. Pójdę już.

- Nie, bracie. Posłuchaj mnie!

- Dlaczego mam cię słuchać?! Od lat słyszę tylko o Tobie, w tej rodzinie! Już nawet nie wiem, kto jest młodszy, czy Ty czy ja! Co ci się nie podoba?! Że zarobiłem pieniądze?! Boisz się, że cię nie potrzebuję?! - wrzeszczał Bill.

- Bracie, co ty mówisz?

- Mówię Ci... nie bądź taki ważny, Liam.

- Jeśli chociaż trochę ci na mnie zależy, przestaniesz z nim pacować. To jest moje ostatnie słowo. - oburzył się Liam i ruszył do domu rodziców.

- Ostatnie słowo musi zawsze należeć do ciebie?! A ja mam stać i patrzeć? Stój. - Krzyczał Bill. - Coś ci powiem. Nie mów dorosłemu mężczyźnie, co ma robić. Nie jesteś moim szefem, Liam.

- Powiedziałem Ci, co chciałem. - Liam wszedł do domu.

- A ty co robisz?! Pracujesz z żoną tego mężczyzny! Wstyd i hańba dla nas! - krzyknął na cały dom Bill. Liam zamarł. Z pokoju wybiegli wszyscy:

- Co ty mówisz?! - Liam nie wytrzymał i złapał za koszulę Billa. Liam był wściekły, ale spojrzał na Ojca i puścił brata.

- Gdyby nie Tata... to byś mnie uderzył co? - Bill ciężko oddychał. - Wybiłbyś mi zęby?! Spójrz na swojego syna, jak się popisuje, tato!

- Co się z wami dzieje? - spytał przerażony Ojciec.

- Nic, tato... - odpowiedział zły, Liam.

- Zapytałem co się dzieje? - ojciec zapytał ponownie, ostrzejszym tonem.

- Pracuję u Zaca Allena! To moja praca dodatkowa. Dlaczego tak patrzysz, tato? To nie jest wstyd, jak on pracuje, ale jak ja, to ci wstyd, prawda? - denerwował się Bill. - Zarabiam uczciwe pieniądze!

Zatrzymany czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz