- Słuchaj uważnie! - prosił, Liam.
- Mów. - odpowiedziała, Rose.
- 1717. Zrozumiałaś? - upewniał się, Liam.
- Nie musisz tak krzyczeć. - zdenerwowała się, Rose.
- Powtarzam... 1717 - Rose otworzyła sejf.
- Już tu jest. - rozłączyła się.
Rose była dumna z siebie, że zrzuciła na siebie wszystkie podejrzenia. Zac, nie mógł jej nic zrobić i nie mógł też zemścić się na Liamie. Gdy tylko wsiadła do samochodu, oddzwoniła do Liama:
- Wyszłam. - Rose wracała do domu.
- Co ty wyprawiasz?! Co robisz?! - Liam odebrał i jechał po drodze przed siebie, nie mógł znaleźć sobie miejsca.
- Za pierwszym razem zrozumiałam...
- Nie jest mi do śmiechu... nie mam już siły. - mówił bezradny.
- Ciągle się powtarzasz, przestań już... - denerwowała się, Rose.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Dla ciebie.
- Co to znaczy?
- Gustaw i Zac, mieli podejrzenia na ciebie... musiałam ich odciągnąć. I odwiozłam te nagrania.
- Trzeba było przyjść z tym do mnie! - krzyknął, Liam.
- Przecież mi zabroniłeś! - krzyknęła, Rose. - Liam... wolałam nie przychodzić. Masz przeze mnie same problemy. Nie chcę cię wciągać dłużej w moje piekło.
- Sama przyznajesz...
- Co?
- Że żyjesz w piekle.
- Znów kręcimy się w kółko, nie chce już o tym mówić. - nagle Rose zobaczyła samochód Liama. Oboje się zatrzymali. Rose wyjrzała przez okno. - Co ty tu robisz?! Wjechałabym w ciebie! - Rose dalej trzymała słuchawkę przy uchu.
- Ja wjechałbym w ciebie! - Liam też wyjrzał przez szybę.
- Dlaczego wyszedłeś z domu w tym stanie?
- Martwiłem się. Zapomniałem, że jestem ranny. Wybiegłem z domu, gdy zadzwoniłaś. Nie wiedziałem co robić. - Rose wysiadła z samochodu.
- Jak to? - spytała szeptem. Liam także wysiadł z samochodu.
- Dlaczego wysiadłaś? - Liam złapał się za brzuch.
- Krwawisz? - przestraszyła się. Chciała podejść, lecz Liam gestem ręki, jej zabronił.
- Taka rana nic nie znaczy. - uśmiechnął sie, Liam. - Wszystkie poprzednie, już się zabliźniły. Nie martw się, teraz też przeżyję.
- Wystarczy... - jej oczy zaszkliły się. - Nie chcę byśmy krwawili.. - Rose wróciła do samochodu, zanim weszła, spojrzała jeszcze raz Liamowi w oczy. Widziała jego łzy, jego ból. Schowała się do samochodu. Nagle Liam usłyszał jej głos w swoim telefonie. - Namocz opatrunek w oliwie.. Podobno pomaga!
- Co ty wygadujesz, Rose?! - Liam znów przyłożył telefon do ucha.
- Zamoczyć opatrunek w oliwie i przyłożyć do rany! - powtórzyła wyraźnie. - Słyszałam, że jest to dobre na zabicie bakterii. Nie możesz usiedzieć w domu, a powinieneś to zrobić.
CZYTASZ
Zatrzymany czas
RomanceRose Gate jest dziewczyną z dobrego domu. Pewnego dnia poznaje Liama Thomsona, który ratuje jej życie, gdy ta wpada do wody. Rose i Liam zakochują się w sobie, lecz rodzina Rose ma dla niej inne plany. Rodzina Gate przechodzi kryzys finansowy. Matk...