Rozdział 50

123 3 0
                                    

Zac wrócił ze spotkania z Agnes. Zobaczył, pod domem policję i teściów, którzy coś im tłumaczyli:

- O co chodzi? - Zac wysiadł z samochodu.

- Chcą z tobą rozmawiać. - odpowiedziała Rebeca.

- W jakiej sprawie?

- Pan Zac Allen? - spytał policjant.

- Tak.

- Pojedzie Pan z nami.

- Nic nie chcieli powiedzieć. - martwiła się, Stephanie.

- O co chodzi? - pytał zaskoczony, Zac.

- Nie wiemy. Dowie się Pan wszystkiego na posterunku. - odpowiedział policjant. Nagle Zac, zobaczył Liama, który szedł w ich stronę. Zac wiedział, że to jego sprawka. - Panie Allen. - uprzedził go policjant. - Proszę nie robić kłopotów. - zatrzymał Zaca, który chciał ruszyć w stronę, Liama.

- Chwileczkę. - Zac spokojnie podszedł do Liama. - Ty ich na mnie nasłałeś?

- Nie jestem taki jak Ty. - odpowiedział Liam. - Nie uderzam poniżej pasa. I nie wynajmuję bandytów, by zadźgali mojego wroga w środku nocy.

- Pożałujesz tego! - syknął, Zac.

- Najpierw naucz się zachowywać jak człowiek. Bierz odpowiedzialność za swoje czyny! Potem porozmawiamy.

- Panie Allen.. Proszę z nami. - podszedł do nich policjant. Zac spojrzał ostatni raz w oczy Liama i poszedł do radiowozu.

- Zac, dzwonię do adwokata. - powiedziała Rebeca. Thomas śmiał się z przejmującej się, żony.

- To Liam doniósł na Zaca? - dociekała Stephanie.

- Na to wygląda. - odpowiedział zadowolony Thomas.

- Co za drań! - oburzyła się Steffy.

- Zac mu tego nie zapomni. - skomentowała Rebeca. - Liam słono za to zapłaci!

- Nie byłbym tego taki pewien. - odpowiedział Thomas. Odszedł od nich, śmiejąc się w głos.

_____________________

Liam czuł ulgę po tym, jak Zac trafił na policję. Postanowił wrócić do domu. Zobaczył uchylone drzwi, więc wszedł ostrożnie do środka. Zobaczył Rose, która siedziała na kanapie:

- Rose? - zdziwił się. Rose odkręciła się w jego stronę, siedziała zapłakana. Potrzebowała zrozumienia, nie wiedziała gdzie się schronić. Najlepszym miejscem, był dom Liama i jego obecność. Wierzyła w to, że on czuje się tak samo, oszukany jak ona. Wiedziała, że Liam ostatnio ją odrzucał, ale chciała wierzyć, że zrozumie jej problem... Ich problem. Czuła niesprawiedliwość. Obwiniała rodziców, że na pewno wiedzieli, że Amanda jest ciotką Liama i zrobili to z zemsty, a reszta wydarzeń po prostu się stała. Gdyby wtedy się nie zgodziła i wyjechała z Liamem, tak jak kazał jej Ojciec... ale tego nie zrobiła.

- Wiedziałeś prawda? - podeszła do niego, patrząc mu w oczy.

- Dowiedziałem się nie dawno. - Liam odkręcił głowę, by nie patrzeć na jej łzy.

- I nic nie powiedziałeś... - mówiła cicho, Rose.

- Nie mogłem... przykro mi.

- Nie tak jak mnie. - łkała, Rose.

- Nie płacz... - prosił.

- Od lat... wszyscy nas okłamywali. Ukrywali prawdę... Nawet Ty, Liam.. - popatrzyła mu ponownie w oczy. - Mówiłam ci, że ktoś nas przeklął...

Zatrzymany czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz