Rozdział 35

46 3 0
                                    

- Powiedz Rose.. dlaczego naprawdę wyszłaś za Zaca? Tam jest odpowiedź? - Liam spojrzał na telefon Rose. Ona wrzuciła go do torebki.

- Przecież wiesz, że wyszłam za niego, dla taty... - jej oczy zaszkliły się.

- To po co z nim zostałaś?!

- Z powodu mojej siostry.

- Stephanie? Nie rozumiem... co ma z tym wspólnego? Co by było, gdybyś z nim nie została?

- Proszę nie pytaj o nic więcej...

- Dlaczego?

- Bo wtedy będę chciała ci opowiedzieć wszystko, a nie mogę tego zrobić.

- Rose...

- Nie zmuszaj mnie do kłamstwa. Karz uruchomić kolejkę... proszę. - Liam machnął ręką bez słowa, kolejka ruszyła.

___________

Zac cały czas zastanawiał się kto mógł donieść Liamowi o tym, że zastawił na niego pułapkę. Myślał o jednej z trzech osób, które miały powody by mu zaszkodzić. Pierwszą była Stephanie, która chciała się zemścić za dziecko. Drugą była Rose, która mogła pomóc Liamowi, by się do niego zbliżyć. A trzecią osobą był Thomas, który go nienawidził. W ostatniej chwili wpadł na pomysł, że to John - jego prawa ręka, mógł być tym zdrajcą, który go wydał, dlatego że to on załatwił fałszywego prawnika, to on zna rozkład jego zajęć, planów i grzeszków. Zadzwonił do niego:

- John, czekam na ciebie tam gdzie zawsze. - rozłączył się, Zac.

___________

Agnes wracała ze szkoły do domu. Nagle przed nią zatrzymał się samochód:

- Pani Agnes? - odezwał się mężczyzna.

- Tak? - zdziwiła się.

- To dla Pani. - wręczył jej czerwone pudełko i odjechał.

- Ej! Poczekaj! - wrzasnęła za nim. Zajrzała do środka pudełka. Była tam czerwona sukienka. Wyglądała na bardzo kosztowną. W środku był liścik:

" Chcę ją zobaczyć jutro na tobie. Zac"

___________

- Zgoda Rose... nie będę pytał! - oburzył się, Liam, gdy wyszli z kolejki. - Powiesz mi kiedy będziesz gotowa?

- To miejsce... to dla mnie nic nowego. Każdego dnia... tkwię... zawieszona w czarnej otchłani. - z jej oczu płynęły łzy. Liam odkręcił głowę by na nie nie patrzeć. - Jedyne co chroni mnie przed upadkiem... to moja siostra. - Liam spojrzał jej w oczy. - Liam... więcej nie mogę ci powiedzieć. Ani teraz, ani później. - Rose zostawiła go samego. Od razu odpisała Juliet, że zaraz do niej przyjedzie i wszystko jej wyjaśni.

___________

Liam był rozdarty. Postanowił pojechać do domu. Okazało się, że w jego rodzinnym domu, pojawił się gość. Przyjechała jego ciocia Amanda:

- Ciociu! - Liam wtulił się w ramiona ciotki. - Co tu robisz?

- Och dziecko... nie wierzę, że mnie poznałeś.. Nie widzieliśmy się tyle lat. - uśmiechnęła się ciotka.

- Masz rację, ale jak mógłbym zapomnieć dłonie, które były podobne do dłoni mojej matki? - spojrzał w oczy ciotki. - Nie wierzyłem, że kiedykolwiek jeszcze cię tu zobaczę...

- Powiem ci synku, nowinę! Ciotka zostaje tu na zawsze! - ucieszyła się, matka Liama.

- Naprawdę?? - zdziwił się, Liam.

Zatrzymany czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz