-Andy! Przepraszam!- rzuciłem, na co niebieskooki skulił się jeszcze bardziej, kurczowo trzymając nadgarstek.
Dotknąłem jego ramienia, na co wzdrygnął się. Spojrzał na mnie. Ślepo patrzył mi w oczy. Po jego policzkach ciągle spływały nowe łzy.
Kucnąłem obok niego, lecz nie zareagował. Cały czas patrzył mi w oczy. Przytuliłem go. Również zero reakcji. Nadal płakał. Przycisnąłem go do siebie mocniej. Czułem, jak się trzęsie. Nie mogłem tego znieść. W pewnym momencie Andy odepchnął mnie od siebie i się odsunął.-Zostaw..- szepnął uspokajając się.
-I-idę po apteczkę..- powiedziałem bardziej do siebie.
Po chwili wróciłem do pokoju z czerwonym pudełkiem. Andy już tylko pociągał nosem.
Mimo sprzeciwów blondyna opatrzyłem jego rękę.-Andy, w porządku?- spojrzałem w jego oczy. Blask z nich zniknął. Znów były puste. Jak wtedy, w parku. To moja cholerna wina!
-Nie, nie jest w porządku.- uśmiechnął się głupio.
-Andrew, przepraszam, tak strasznie Cię przepraszam..
-To ja przepraszam za moją reakcję.. Po prostu.. W domu..- w jego oczach znowu pojawiły się łzy.
Przytuliłem go. Serce mnie kuło. Bardzo. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Nigdy.
-Ale..
Usłyszałem trzask zamka. Brook.
Andy odsunął się ode mnie i wyjął z szafy Brooklyn'a bluzę, zakładając ją. Spojrzał na mnie ostatni raz i wyszedł.
Sam odniosłem apteczkę i poszedłem do łazienki, gdzie Andy mył ręce. Również musiałem to zrobić...
-Chłopcy?- krzyknął blondyn z dołu.
-W łazience! Idziemy już!- odkrzyknął Andy.
Zachowywał się, jakby nic się nie stało.
To nie tak, że jestem jakiś chory psychicznie. Mam po prostu problemy z agresją..
To nie tak miało wyglądać...////////_\\\\\\\\\
3/3🔥
No więc koniec dzisiejszego mini maratonu.. Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni!
Ten rozdział pisałam 4 razy bo wattpad mi się odświeżał i wszystko kasował, zajebiście hehW każdym razie.. Miłego wieczoru kochani i do następnego!❤❤
CZYTASZ
Zagubiony | Randy | KONTYNUACJA
FanfictionKontynuuję opowiadanie które zaczęłam będąc zafiksowana chłopakami, zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi.. TW CRINGE Andy ma dość życia pod jednym dachem z ojczymem, który bardzo go skrzywdził i matką, która o niczym nie wie. W końcu zbiera się na odwa...