Wybraliście opcję Bb. Miłego czytania.
*POV Andy*
Oderwaliśmy się od siebie z charakterystycznym mlaśnięciem. Mruknąłem niezadowolony i niechętnie opadłem z powrotem na łóżko, zakrywając się kołdrą.
Brooklyn wskazał na szafę, do której Rye od razu się schował.
-Andy? - mama Brook'a weszła do mojego pokoju - nic nie tknąłeś? Musisz jeść- usiadła obok mnie i pogłaskała mnie po głowie - ciągle masz wysoką gorączkę.. Jak się czujesz?
-Lepiej, dziękuję. Nie byłem głodny, zaraz zjem- uśmiechnąłem się ciepło.
-Dobrze, jak coś to wiesz gdzie szukać mnie lub Brook'a, ewentualnie Evan'a*. Smacznego- powiedziała na odchodne.
-Dziękuję- krzyknąłem za nią.
-Ja chyba będę szedł, nie chcę przeszkadzać.. - Brook wstał i chciał odejść, lecz złapałem go za nadgarstek.
-Możesz zostać. Wiesz, bez Ciebie może być nudno- zaśmiałem się i usadziłem przyjaciela obok siebie.
Rye wyszedł z szafy i również usiadł na łóżku.
Nie zważając na niego, ciągle patrzyłem na Brook'a.
-Dziękuję Ci za wszystko co dla mnie robisz, naprawdę! Nie mógłbym sobie życzyć lepszego przyjaciela. Przepraszam, brata- uśmiechnąłem się szeroko i uściskałem blondynka.
-Uroczo- skomentował Rye.
~~~
-To co robimy? - spytał wyraźnie znudzony Brooklyn.
-Nie wiem- spojrzałem na Rye'a, aka ostatnią szansę na jakiś pomysł.
-Również nie wiem. Wy wiecie na co ja mam ochotę- spojrzał na mnie wymownie.
-Mam pomysł! - krzyknął Brooklyn.
-Jaki? - spytałem równo z Rye'm.
-Możemy pograć w karty, mam talię u siebie- wypalił i wyszedł, chyba po karty.
-Andy, co Ty taki spięty? - spytał Rye, siadając bliżej mnie, po czym objął mnie ramieniem.
-Brook chyba nie lubi, gdy przytulamy się przy nim. Nie wiem, czuję, że mu to nie pasuje. Mógłbyś..? - gestem ręki wskazałem, by się odsunął.
-Dobrze, ale najpierw.. - przybliżył się do mnie na tyle, że czułem jego oddech na swojej skórze.
Na chwilę zatopiłem się w jego karmelowych tęczówkach. Uwielbiam to robić.
-Ekhem- Brook zakomunikował swoją obecność, a my odsunęliśmy się od siebie jak poparzeni.
-Możemy grać- uśmiechnął się niewinnie Rye.
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Witam witam. Rozdział 3/?.
Zasady znacie.
Mam nadzieję, że się podoba.Wasz wybór:
a\ Rye nie może powstrzymać się od bliskości z Andy'm i różnych czułych słówek, przez co Brook wybucha
b\ Chłopcy grają w karty i nakrywa ich mama Brook'aPodejmijcie dobrą decyzję, to może zaważyć na całym przyszłym opowiadaniu!
22.15 koniec wyborów, 22.45 rozdział.
Do zobaczenia kochani❤️
CZYTASZ
Zagubiony | Randy | KONTYNUACJA
FanficKontynuuję opowiadanie które zaczęłam będąc zafiksowana chłopakami, zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi.. TW CRINGE Andy ma dość życia pod jednym dachem z ojczymem, który bardzo go skrzywdził i matką, która o niczym nie wie. W końcu zbiera się na odwa...