13/ poprawione

812 34 35
                                    

Lou.

Od wiózł mnie do domu. Było jakoś po 22. A jeszcze będę rozmawiać z Seoyoon. Martwię się o nią. Powinna chodzić do szkoły, bawić się z znajomi, a nie chodzić do pracy.

Byliśmy pod moim domem. Uparł się, że mnie doprowadzi pod drzwi. Myśli, że nie trafię do środka?

-Dziękuję. Było super. - powiedziałam.

-To ja dziękuję. - uśmiechnął się.

Chciałam wejść do środka, ale się wróciłam i musnęłam jego usta. Potem tylko szybko weszłam do środka. Co ja zrobiłam?

Poszłam na górę, przechodząc obok pokoju (byłego pokoju) Senoghwa'y widziałam ją tam śpiącą. Zamknąłem jej drzwi. Poszłam do swojego pokoju i Belli tam nie było. Więc śpi w salonie.

Zmyłam makijaż. I poszłam się umyć. Kocham ta ciepłą wodę spływającą po moim ciele. Wtedy czuję się odprężona. Mogłabym tak stać godzinami. Umyłam się i wyszłam z kabiny.

Wróciłam do pokoju. Założyłam okulary i spojrzałam przez okno. Czy ja pocałowałam Yunho? Do tego nie miało dojść. Boże! Czemu to zrobiłam? Teraz mu dałam nadzieję na to, że może będziemy razem. Lubię go. Ale jako przyjaciela. Ale jak to ja najpierw robię potem myślę.

San.

Po zaciętej walce Jongho i Yeosang'a wszyscy wspólnie usiedliśmy i zjedliśmy pizze. Mają szczęście, że nie została przypał ona, bo by się źle to skończyło. Wybuchła by 3 wojna światowa. Ale wszystko się dobrze skończyło.

Hong wyszedł z swojej jaskini i siedzi z nami. Jestem ciekawy czemu tak się zachowuje. Jak by mu ktoś przywalił albo coś. Yunho jak znikną nie pojawił się do tej pory. Wyszedł bez słowa ani nic. Tylko coś powiedział Senoghwa'ie i słuch po nim zaginął.

Zjedliśmy cała pizze i nic dla niego nie zostawiliśmy. Miejmy nadzieję, że jad na mieście i nie będzie głodny. Jestem w szoku bo jest bałagan na stoliku, a Senoghwa leży i patrzy na TV. Czyżby podał w depresję?

-San możesz ogarnąć? - zapytał Senoghwa.

-A czemu ja? Nie może Wooyoung? - nie lubię sprzątać. Wolę patrzeć jak ktoś sprząta.

-Ey, ty się odwal ode mnie. Senoghwa ciebie poprosił. - wyglądał tak słodko jak to mówił. Tylko trudno stwierdzić z jakimi emocjami mówił.

-To możecie razem ogarnąć. - podsumował Senoghwa

-Ale..

-Idźcie po prostu to zrobić. - powiedział Hong, który ewidentnie był tą rozmowa znudzony.

Poszedłem z Wooyoung'iem do kuchni umyć naczynia. Tylko nie wiem czy to był dobry, bo nie wiem czy ta kuchnia będzie cała po naszym wejściu do niej.

Włożyłem talerze do zlewu. Więc będę potrzebował gąbki i płyn. Tylko gdzie to jest? Czy on musi mieć taki porządek? Wszystko tak sprząta, że nie można tego znaleźć. A Wooyoung zamiast mi pomóc, to się patrzy na mnie jak na debila.

-Czy mógł byś mi pomóc? Czy będziesz tak stać? - spytałem szukając szczęścia.

-San, wiem że oślepiła cię moja piękność  ale żeby aż tak, że nie widzisz tej gąbki i płynu koło zlewu? - pokazał palcem na szukane przeze mnie rzeczy.

-Śmieszny jesteś Woo. Jesteś nie tylko piękny. - pstryknąłem  go w nos.

Zabrałem się do mycia. W sumie to nie jest takie złe. Tylko na dłuższą metę by mi się to znudziło. Bo co jest ciekawego o w myciu naczyń? Można się ochlapać wodą... Właśnie! Szykuj się Wooyoung na spotkanie z wodą.

Zacznijmy od początku\\ ATEEZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz