Po wypadku...
-Czyli będzie żyć?
- Tak. Ale boje się że o mnie zapomni...
Co? Nie zapomnę! Nawet tak nie myśl. Zabraniam ci! Chciało mi się płakać. Wiem że to prawda, ale boję się ja do siebie do puścić.
Wiem że będę miała amnezje, ale nie wiadomo co jeszcze może się wydarzyć. Może się okazać, że... że tego nie przeżyje. Ze mogę umrzeć. Ja będę walczyć. Będę walczyć.
Brat wszedł do sali. Usiadł obok i pogłaskał mnie po ręce. Jak byłam mała zawsze tak robił gdy się bałam. Wtedy się uspokajałam.
-Walcz juniorze. Jeszcze nie czas by odejść. - mówił cicho.
Wiem, że to nie ten czas. Tylko powiedz to mojemu mózgowi, który chce już się wyłączyć, a serce chce przestać bić.
Siedział jeszcze przy mnie, ale pielęgniarka przyszła mi wymienić kroplówkę i opatrunki. Chciałam żeby został. Ale ja tu nic nie mogę. Przecież mnie nie widzą.
Później przyszli rodzice. Mama była cała roztrzęsiona. Nie mogła dopuścić żadnego słowa.
Nie widziałam jej nigdy takiej, i chyba wolałabym nigdy nie widzieć. Gdyby moje dziecko trafiło do szpitala nic by się już dla mnie nie liczyło, oprócz mojego dziecka.
Czuję się winna temu wszystkiemu. Że to moja wina. Gdybym nie weszła na drogę nic by się nie stało. Gdybym przeszła trochę później do niczego by nie dos==zło.
Seonghwa.
Jak się dowiedziałem, że Lou jest w szpitalu rzuciłem wszystko i przyjechałem. Wtedy z chłopakami mieliśmy próbę, ale jak zadzwonił i powiedział że jest w szpitalu, wybiegłem i ignorowałem wszystkich.
Chłopaki krzyczeli za mną Co się stało? Ja tylko wybiegłem i krzyknąłem Lou. Wtedy nawet przepisy drogowe nie miały dla mnie znaczenia.
Wybiegłem do szpitala i zobaczyłem przyjaciela siedzącego pod jej sala. Był załamany totalnie. Nigdy nie widziałem go w takim stanie. Zawsze wesoły i pełen energii. A teraz to zupełnie nie on.
Wiem, że moja siostra jest dla niego wszystkim, bo to jego pierwsza dziewczyna. Oddałby za nią życie, wskoczył w ogień za nią.
A Lou tak samo. Chociaż miała już chłopaka, ale została zraniona i zajęło jej to trochę czasu aby dojść do siebie. Ale było widać że jest szczęśliwa. Stała się zupełnie inna. Zmieniła się, oczywiście na lepsze.
-Seonghwa! - usłyszałem głos San'a.
Obróciłem się i zobaczyłem go z Bell'a. Mówiłem im żeby nie przyjeżdżali, że będę ich informować. A przede wszystkim mieli nie mówić jej.
-Jak mogłeś mi tego nie powiedzieć! Ja się cały czas martwiłam co się z nią dzieje! Gdyby San nie dowiedziałabym się nigdy! - krzyczała przez łzy.
Chwyciłem ją za ramiona i przytuliłem. Wiem że się martwi o nią. Lou jest jej najlepsza przyjaciółką.
-Jeszcze Yunho i Mingi chcieli przyjechać, ale ich powstrzymałem - zrobił dumna minę.
![](https://img.wattpad.com/cover/178783275-288-k95977.jpg)
CZYTASZ
Zacznijmy od początku\\ ATEEZ
Ficção Adolescente"Obudziłam się w szpitalu. Nie pamiętam co się stało i jak się tutaj znalazłam. Nie pamiętam nic. Spojrzałam na chłopaka, który leżał obok i trzymał mnie za rękę. Nie kojarzę go ani trochę. Chyba się budził. Podniósł głowę i spojrzał na mnie z uśmie...