Dziura ozonowa

36 0 0
                                    

Irytuje mnie,
Jaka słaba się przy tobie staje,
Jak łatwo ci przychodzi
Odzieranie mnie z kolejnych warstw,
Jak cegła za cegłą,
Kamień za kamieniem
Zabierasz mi dobrą minę do złej gry.
Bo nigdy taka nie byłam,
Trzymałam gardę i gasiłam pożogę,
Przy tobie już własnymi łzami.
Irytuje mnie,
Jak rtęć skacze do góry,
Jakby dziura ozonowa osłabiasz mnie,
Kolejnego statku już nie zatopię.
Cholera, ja sama się topię,
Spływa po twarzy roztopiony lód,
Chociaż znowu pływam sama
Już zdążyłam przywyknąć,
Lecz teraz brak parzy - jakby na nowo.

Jakieś pisaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz