Blask II

32 0 0
                                    

Taka byłaś prawdziwa,

miałaś być tak blisko,

zaufała ci kurwa,

a ty rzuciłaś wszystko.

Nie wie co ci odpisać,

gdy zapytasz czy żyje,

nie wie ile ma czasu,

nim sznur jej otuli szyję.

Kochała i kochana być chciała,

odłożyła kawałek metalu,

otuliły ją silne ramiona,

schodziła z mostu pomału.

Znów nosi przy sobie,

swe zabezpieczenie.

Pozwól jej to zrobić,

zabrałaś jej nadzieję,

Gdy przykłada ją do ramion,

czuje że łamie obietnicę.

Znów zrobi to samo,

lecz przecież nikt nie widzi.

Ona jest zbyt słaba

by rozkazać ci odejść,

a ty stoisz i patrzysz,

jak umierają te oczy.

Bo zdała sobie sprawę,

że znowu miała rację,

mała, głupia, łatwa,

metalu blask, da radę.

Jakieś pisaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz