...mój ojciec.
Co on tutaj robi?? Skąd on wie w jakim hotelu jestem?? Skąd on w ogóle wie, że jestem w korei??~zaczęłam rozważać w myślach.
-Cześć córeczko.-powiedział to tak jakby nigdy nic się nie stało. Powiedział to tak spokojnie gdy ja w środku umierałam z przerażenia. Nie to tylko sen. Jego tu nie ma.
- Co ty tu robisz??!- nie wiedziałam co robić. Wstałam i patrzyłam na niego. Cholernie się bałam. Obiecali mi, że on się już do mnie nie zbliży.
- Oj córeczko. Słuchaj co było minęło. Zapomnijmy o tym dobrze? ?- zaczą powolnym krokiem zmierzać w moją stronę. Chciałam się ruszyć. Uciec. Ale moje nogi naglne zesztywniały i odmawiały mi posłuszeństwa. Aż w końcu zaczęłam się cofać a po kilku poczułam, że znajduję się już pod ścianą. Nie miałam jak uciec. Nie wiedziałam co robić.
- Myślisz, że tak po prostu zapomnę o tym co mi zrobiłeś? ?-spytałam się dążącym głosem.
- Ja już dawno zapomniałem.- gdt to powiedział złapał mnie za talię a ja się wzdrygnęłam na jego dotyk.
- Zostaw mnie!!- krzyknęłam próbując wyrwać się. Ale to nie miało sensu bo on był za silny dla mnie. Po policzku spłonęła mi łza. - Puszczaj mnie! !- krzyknęłam po raz kolejny a on przycisną mnie do ściany i zakrył mi druga dłonią usta.
Ja wciąż się szamitałam u próbowałam krzyczeć. Bezskutecznie. Zaczą całować mnie po szyi. W tej samej chwili usłyszałam otwieranie się drzwi. I już nie byłam przykuta dk sciany przez ojca. Zobaczyłam tylko jak TaeHyung powala go na ziemię. Zsunęłam się po ścianie zalewając się łzami i patrząc jak dwaj mężczyźni okładają się pięściami. Nagle mój ojciec popycha TaeHyunga na szafkę, na której stała butelka po piwie z ostatniego melanżu. Tae łapie za butelkę. Rozbija ja. Cześć, którą trzyma w ręce kieruje na mojego ojca, który caczyna szybkim krokim podążać w stronę V. Tae robi to samo.
Po chwili starszy mężczyzna leży na ziemi a kałuża kwi powiększa się. V stoi i patrzy cały roztrzesiony na ciało mojego ojca. W końcu spogląda na mnie. Podchodzi tak jakby nie chciał żebym się wystraszyła. Klęka przy mnie i patrzy mi prosto w oczy.
- Wszystko w porządku? ? Nic ci nie jest??- było słychać w jego głosie przejęcie i przerażenie. Jego piękne ciemne oczy zaszkliły się.
Ja na niego patrzyłam i nawet nie potrafiłam mu odpowiedzieć. On się tylko do mnje przesunął i objął mnie ramienien a ja wtuliłam się w niego szepcząc ciche "Dziękuję".
***
Na miejsce zdarzenia przyjechała policja i pogotowie. Mojego ojca zabrali ratownicy. TaeHyunga i mnie zabrali na posterunek gdzie mieliśmy zostać przesłuchani. Gdy już wyjaśniła całe zajście policjanci nie chcieli nas już męczyć i pozwolili nas wrócić do domów. Tae był roztrzesiony i przerażony tym co zrobił i był pewny, że go zamkną ale wyjaśniła policjantom, że działał w obronie mojej i swojej.
Byliśmy już na zewnątrz przed komisariatem.
-Może chcesz pomieszkać u nas przez jakiś czas?? Pewnie nie będziesz czuła się bezpiecznie? ?-słyszałam w jegi głosie troskę i przejęcie.
- Naprawdę?? Mogła bym? ? A co z powodzią? ?
- Nie ma problemu i już wszystko zostało uprzatnięte a dziś mieliśmy się z powrotem wprowadzać.
-Dziękuję. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.-wzięliśmy do wcześniej zamówionej taksówki i pojechaliśmy do hotelu zabrać nasze rzeczy.
★★★★★★★★★★
Okej i teraz szczerze czy ja potrafię pisać takie dramatyczne sceny??
(Serio ktoś to czyta?)
CZYTASZ
Żyje się raz... || Kim TaeHyung
FanfictionDziewczyna o imieniu Kamira w ciągu roku staje się jedną z najpopularniejszych piosenkarek w Azji. Swój pierwszy koncert zaczyna dość niezwykle. Albowiem zaczyna on się w Korei. Potem poznaje swój ukochany zespół a potem jeden z członków wychodzi z...