Rozdział 9

428 34 8
                                    

Po zobaczeniu wiadomości zgłupiałam po co ten debil do mnie napisał? Nie chciałam do niego iść, ale ciekawość wzięła górę.

Odrazu po wyjściu z sali zobaczyłam Finn'a. Nie podejrzewałam że jego styl się tak diametralnie zmienił. Miał na sobie czarną skórę, koszulkę z jakąś czaszka i ciemne spodnie. Co się stało z tym niepozornym chłopakiem?

–Czego chcesz? –Spytałam dość chłodno, nie chciałam aby robił sobie złudną nadzieję.

–Chciałem cię przeprosić.

–Mówiłam tyle razy że ci nie wybaczę.

–A ja mówiłem tyle razy że żałuję. –Chłopakowi łamał się głos co dość mnie zdziwiło.

–Finn... Zależy ci na mnie trochę?

–Oczywiście że tak zrobię dla ciebie wszystko.

–Jesli naprawdę mnie kochasz i nie jesteś egoistą to odejdź. Proszę.

–Nie mam sznansy? Żadnej?

–Zmarnowałeś ją.

–Hmm, śmieszne jej byś pewnie dała kolejną a mi nie. –Powiedział to bardzo cicho.

–Jej? O co ci...

–Odpierdol się ode mnie. –Przerwał nam konwersacje głos.

–Co do...–Finn ruszył szybko w miejsce gdzie były słyszalne głosy, co miałam robi? Pobiegłam za nim.

Lexa Pov

–Odpierdol się ode mnie.

–Bo co? Prawda bardzo boli w oczy? –Zaśmiała się dziewczyna.

–Jak  się nie zamkniesz zaraz sprawię ci kolejną bliznę na tym krzywym już ryju.

–Mocne słowa jak na zapomnianą osobę. Jakie to uczucie?

–Zamknij się.

–Nie dziwię jej się też bym chciała zapomnieć tą krzywą mordę. –W tej chwili nie wytrzymałam walnęłam ją z całej siły w ten zasrany ryj. Dziewczyna tylko się zachwała.

–Już nie żyjesz.

Dziewczyna ruszyła na mnie z pięściami dostałam raz po twarzy, raz kopniak w brzuch. Nie robiło to na mnie większego wrażenia, nie po tym co przechodzę od 7 lat. Kiedy dziewczyna cofneła się i przestała atakować poszłam jej śladem. Teraz to ja napierałam. Czułam ogromny przypływ adrenaliny i gniewu, co dodawał mi więcej mocy aby móc obić jej ryj. Napoczatku dostała prostego po czym w jej oczach zobaczyłam nienawiść, pewnie taką sama jak w moich oczach. Następnie dostała szybkim kopem w żebro dziewczyna zsuneła się na dół, nie przestałam. Usiadłam na niej aby nie mogła się ruszyć, we wszystkie ciosy wkładałam emocje które cisnełam w sobie od bardzo dawna. Kiedy dziewczyna była już ledwo przytomna ktoś odciągnął mnie od niej.

–Lexa! Uspokój się ona ledwo zipie. Usłyszałam za moimi plecami męski, szorstki głos.

–Tak kończą szmaty mój drogi na podłodze.

–Ogarnij się!–Chłopak obrócił mnie do siebie a za jego plecami zobaczyłam ważną mi osobę która teraz patrzyła na mnie jak na jakąś wariatkę.

–Lexa?

–Clarke weź ją stąd, ja zajmę się Echo.

–Dam sobię radę. –Nie chciałam aby blondynka patrzyła na mnie w takim stanie. Nie chcę aby patrzyła na potwora który przebudził się po 7 latach.

Hejoo. Aferka wyszła ajaj. Odziwo zrobiłam dobrego Finn'a 😦Jakoś mnie wnerwia że we wszystkich opowiadaniach Finn musi być zły xD Myślę że jeszcze dziś powinnen być rozdział o ile mi się polepszy xD

I do not remember~ClexaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz