Rozdział 8

480 32 8
                                    

-No dalej, to proste. -Mówiła dziewczyna, stała przede mną, a ja nie mogłam oderwać oczu od jej pięknej osoby.

-Dekoncentrujesz mnie. -Złapała moją rękę i posłała mi swój ciepły uśmiech w moją stronę, a ja poczułam się jak jakiś lód, który pod wpływem ciepła się roztapia. -Teraz jeszcze bardziej.

-Skup się. -Dziewczyna Pociągneła mnie za rękę i ruszyliśmy przed siebie.

Po dłuższej chwili gdzie biegalismy po ogrodzie, oraz cieszyliśmy się swoim towarzystwem, przystaneliśmy pod wielkim drzewem.
-Dlaczego się tak szczerzysz? -Spytała dziewczyna.

-Poprostu jestem szczęśliwa. -Zapadła cisza, a dziewczyna nie odgrywała ode mnie wzroku, był on skupiony na moich oczach.

-Co wywołało ten przypływ radość? -Spytała już całkiem poważnym tonem a jej usta formowały się w lekki uśmiech.

-Nie co a kto. -Spojrzałam na nią mój wzrok powedrował na jej usta, przybliżyłam się do niej i kiedy już miałam ich zasmakować, dziewczyna odsuneła się.

-Przykro mi że nie jestem tą osobą, która powoduje u ciebie radość. -Dziewczyna puściła moją rękę i poszła w przeciwnym kierunku chciałam ja zatrzymać ale świat zaczą się zamazywać.

-Ale ty właśnie jesteś moim powodem do radość. -Dziewczyna jedynie się obróciła i powiedziała już cicho.

-Teraz będę jedynie powodem twoich cierpień.

Nie widziałam już nic, Ciemność i wielki ból który ogarną moje ciało.
                              °°°°°°
Powoli otworzyłam oczy i przywitał mnie ciekawy widok.

–Dzień dobry. –Powiedziała cicho brązowooka.

–Raven, zaczynam się ciebie bać. –Powoli odsunełam się od twarzy latynoski. Byliśmy zdecydowanie za blisko.

–Yyy, uznam to za komplement. Tak na marginesie to co ci się śniło? Płakałaś przez sen. –Brunetka podniosła się do pozycji siedzącej i spoglądała na mnie z powagą, która jest u niej bardzo rzadka.

–Śniło mi się że.... –Tak w sumie to co mi się śniło? Miałam czarną dziurę w mózgu, pamiętałam tylko że w moim snie była jakaś dziewczyna, ale nie mogłam sobie przypomnieć twarzy.–Nic takiego.

–Taaa, ja ci się pewnie śniłam i nie chcesz powiedzieć. –Raven zrobiła dwuznaczny uśmiech w moim kierunku, a ja tylko przewróciłam oczami.

–To by wyjaśniało dlaczego płakałam przez sen.

–Pff, ubieraj się dziś szkoła!!–Nikt normalny nie cieszy się na powrót do szkoły, ale Raven nie jest normalna.

–Nie Podoba mi się twój entuzjazm. –Powiedziałam wstając z łóżka i podchodząc do szafy aby znaleść coś na ten jakże "piękny" dzień.

–Daj spokój, zgaduje że wszyszcy się za tobą stęsknili, szczególnie...

–Pani od matematyki zgaduje?–Przerwałam, tym samym wyjmując moją ulubioną bluzkę z napisem "I hate you". Niby zwykły napisy, a odstraszał chłopaków na korytarzu.

–A co bluzki z napisem "I love you" to już nie kupiłaś?–Spytała wręcz oburzona.
–Daj spokój, ta koszulki to jak packa na muchy, tylko, że muchy to ci debile z naszej szkoły a packa to napis.

–Z takim podejściem napewno kogoś znajdziesz. –Powiedziała tym samym wstając z łóżka.

–Zacznijmy że nie szukam nikogo nie potrzebuje teraz związku. Muszę trochę pobyć sama, no wiesz Finn dał nam w kość. –Po jego zdradzie mam dość facetów.

–Idę stąd, bo zaczynasz bredziić Griffin. Czekam na dole.

Zdecydowałam że jednak ubiorę na sobie coś innego, co jak co, ale nie chciałam cały dzień słuchać Raven, która gada mi coś na temat mojego ubioru. Nałożyłam na siebię zwykłą czerwona bluzkę, czarne spodnie oraz dresową bluzę i ruszyłam na dół. Dzień się jeszcze dobrze nie zaczą a już przez Raven miałam go dość. (i tak ją kocham.)

Latynoska siedziała sobie na stole. No tak ona nigdy nie nauczy się zasad.

–Ale wiesz że to jest miejsce w którym spożywa się posiłek prawda? –Spytałam z ironią, brunetka  tylko wzruszyła ramionami chowając telefon do kieszeni.

–Jakoś na krześle mi nie wygodnie.

–To na czym ty siedzisz w domu? –Spytałam.

–Nie chcesz wiedzieć.

–Chyba masz rację. To co ruszamy?

–Mam inne wyjście? –Brunetka tylko pokiwała przecząco głową i pociągneła mnie za rękę w kierunku wyjścia.

Siedziałam już na mojej pierwszej lekcji od dawna. Nie skupiałam się na niej szczególnie, miałam lepsze rzeczy do roboty, takie jak szkicowanie, jednak nie ma w życiu łatwo.

Od:Finn
Możesz się urwać z lekcji? Czekam na korytarzu.

Ojoj następny rozdział=Zadymka z Lexą w roli głównej 😏

                                           

I do not remember~ClexaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz