Pov.Syriusz
Angelica była wczoraj u Charlesa tylko pół godziny , po czym wybiegła od niego i jak najszybciej mogła opuscila teren watahy. Gdy ja taka zobaczyłem co tchu pobiegłem do siwego mężczyzny...
-Co sie stało?-spytałem wbiegajac do mieszkania Blackwolfa.
Męzczyzna wstał z fotela i spojrzał na mnie.
- Dowiedziała się więcej niż chciała wiedziec.
-To znaczy?
- Usiądź.- oznajmił.Zrobiłem co powiedział ,on uczynił to samo i zaczął opowiadać...
-Kiedy twój ojciec został alfą, ja jako najstarszy ze swojego rodu musiałem podjąć ważna decyzje.
- Do rzeczy!!
-Ja i twój ojciec ustaliliśmy , że po objęciu przez ciebie władzy ,ożenisz się z moją wnuczką.
-Masz na myśli.....
-Tak.Ty i Angelica jesteście nie tylko sobie przeznaczeni ale także zaręczeni.
-Wow.Ale skad wiesz,że się w nią wpoiłem?
-Od Jamesa.
-Mogłem się domyśleć .... wybacz mi to wtargnięcie.
-W porządku , a teraz idź ,musisz wypocząć i zając się dokumentacja przed jutrzejszym zebraniem.
-Dobrej nocy.
-Dobrej nocy Syriuszu.
Po opuszczeniu pokoju wróciłem do swojego pokoju i połozyłem sie spać.
Aktualnie siedzę w gabinecie nad dokomentami razem z Jamesem, próbujemy przygotować wszystko na zebranie.
-Stary? Wszystko dobrze?-spytał James.
-Tak, czemu pytasz?
-Bo jesteś trochę nieobecny, dlatego pytam.
- Znasz mnie na wylot.
-Wiec mów, co jest?
-Twoja siostra była wczoraj u waszego dziadka i....
-Co?!!!! Angelica tu była?
-Tak, rozmawiali i twój dziadek powiedział jej coś ciekawego.
-Co takiego?
-Kiedy ojciec przeją watahę, on i twój dziadek uzgodnili, że ja i Angelica weźmiemy ślub wzmacniając tym samym stado.
-Hehehehe, to nie źle stary, gdybys sie w nią nie wpoił to i tak bylibysmy rodziną.HAHAHHA Ale wyobrażam sobie jak musi być wsciekła.
-Tak ona jest wsciekła a ciebie to bawi.- oznajmiłem przyjacielowi z uśmiechem na twarzy.
-Trochę , ale teraz zna prawde i jestem pewien , że postawi sie ,,ojcu".
- Ona nie wie , że za tymi morderstwami stoi wasz ojciec.
- Matka napewno ja ostrzegła, że to on za tym moze stac.
- Mooooożeee, stary zbierajmy się bo zebranie za godzinę.
- Już się zbieramyyy , chłopaki będą czekac pod ratuszem.
- Dobrze.
Spakowalismy dokumenty i pojechaliśmy do miasteczka. Po wejsciu do ratusza James poinstruował chłopaków co i jak po czym sam zabrałem głos.
CZYTASZ
Wolftown
WerewolfHistoria pewnego miasteczka które skrywa tajemnice. Nastoletnia Angelica wraz z przyjaciółkami musi stawić czoła swojej przeszłości ...Czy Podola wyzwaniom ,które los stawia na jej drodze?..Czy przystojny alfa wilkołaków skradnie jej serce ?...