to koniec?

940 47 3
                                    


Emily:

No co ty nie powiesz palancie?

Podniosłam głowę i zobaczyłam wpatrujące się we mnie kilka par oczu. Czy ja powiedziałam to na g ł o s?

- Jak mnie nazwałaś? Znasz w ogóle takie słowa? – i znów ten sam kpiący uśmieszek, który świadczy, że zaczyna się rozkręcać.

Nie odpowiedziałam. I to nie dlatego, że bałam się rozmowy, wręcz przeciwnie. Miałam ochotę mu przywalić i byłam tego bliska. Czas z nim spędzony, nawet jako Sophie sprawił, że czuję się nieco mniej zestresowana jako ja w jego towarzystwie. Ruszyłam do wolnej ławki z przodu, choć słyszałam, jak śmieje się do kogoś i jestem pewna, że moje milczenie mogło dać mu temu powodu.

Niestety mam na głowie gorsze problemy. Rano każdy z uczestników dostał wiadomość o zbliżających się, obowiązkowych warsztatach w Manchesterze. Koszty pokrywa każdy z osobna. Z macochą jakoś dam radę, gorzej z pieniędzmi. Mam tydzień na zebranie gotówki na wyjazd.

Byłam tak pochłonięta myślami, że nie zauważyłam przechodzącego przez drzwi Gabriela. Co on tu robi?

- Dzień dobry profesorze. Mam przekazać, że pani dyrektor oczekuje Emily w swoim gabinecie. Niestety nie poinformowała mnie o co chodzi. – mówiąc to, wyglądał na naprawdę zmartwionego tym faktem.

Zbierałam już swoje rzeczy, gdy usłyszałam głos Patricka.

- Skąd profesor ma wiedzieć, że nie kłamiesz? – naprawdę, Patrick? – może ją stąd wyrwać?

- Dość tego, Gabriel, ufam ci, że jesteś odpowiedzialny i nie zawiodłeś mnie jeszcze, jak pan z tyłu. – powiedział profesor. – Zbierajcie się a pozostali cisza, idę po kawę zaraz wracam.

Byłam już przy drzwiach, kiedy Gabriel odwrócił się i powiedział prosto do Patricka:

- Masz rację, robię to by nie ją, tylko Emily stąd wyrwać.

Co się właśnie stało? Mój kolega musiał to zauważyć, bo wyprowadził mnie z Sali, tłumacząc, że słyszał od Sary o moim problemie i ma genialny pomysł.

- Wiem, że się nie przyjaźnimy, ale uważam, że mamy naprawdę wiele wspólnego. Poza tym Sara powiedziała, że potrzebujesz kasy na prezent dla rodziny? Cóż, dobrze, że masz mnie! Mam obłędny pomysł, znasz inne piosenki czy tylko Eda?

Nie mogłam się nie uśmiechnąć.

- Co to za propozycja?



Patrick:

Wyszli.

Nie wiem, co mnie zdenerwowało. To, że profesor nie zauważył przekrętu czy że miał wszystko gdzieś. Na dodatek od rana nie mam wiadomości od Sophie w sprawie wyjazdu. Jestem świadomy, że musi o nim wiedzieć. Ostatnio nasza rozmowa nie potoczyła się w dobrym kierunku i miałam nadzieję , że w Manchesterze uda mi się nie tylko załagodzić sytuację, ale szczerze pogadać o naszym partnerstwie. Jest dobra i zmiana partnera nie jest mi po drodze.

Do: Nieznośnik Sophie

Musimy pogadać.




Emily:

- Co jest? Ktoś kogo nie lubisz do ciebie pisze?

Byłam w aucie z Gabrielem, który wtajemniczał mnie w nasz plan, kiedy dostałam smsa. Nie mogę pozwolić by zespół mi humor.

- Nic złego. Tylko odpiszę i wyłączę telefon.

Do: Dupek

Sądzę, że nie mamy już o czym.

Kopciuszek na wrotkachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz