Niezręczną cieszę, która zapanowała przy stole przerwała macocha – Najmocniej przepraszam cię za Emily, od zawsze była naszą czarną owcą w rodzinie. No choć, siadaj dziecko moje. Będziesz tak stać? Wybaczam ci twój napad złości i zapomnienie o obowiązkach. Może w ramach rekompensaty przygotujesz za mnie obiad? A ja dzisiaj zajmę się śniadaniem. Na pewno zostało coś z kolacji. – Pokazała swój najsłodszy uśmiech, który skrywał pod sobą prawdziwą żmiję.
- Jutro nie mogę. - powiedziałam i udałam się do stołu.
Jutro wypada nie tylko dzień wspólnego treningu w Londynie, ale również moje dni wolne. To jest śmieszne. Nie dostaję za to ani grosza a traktuje jak pracę. Zawsze pod koniec miesiąca zaznaczałam cztery dni, gdzie nie muszę wykonywać ż-a-d-n-y-c-h obowiązków.
- Dlaczego? Mają jutro dostawę w twoim lumpeksie? – spytała Amber przy czym uśmiechała się, jakby była to najmilsza rzecz na świecie. Poza tym, co złego jest w lumpach? Nie dość, że tanio to nie jestem skazana na wygląd taki sam, jak większość lasek.
Zerknęłam z ukosa na Patricka, który przez cały czas się nie odzywał. Siedział znudzony i domyślam się, że pewnie chciałby znaleźć się zupełnie w innym miejscu.
Nie martw się, ja też.
- Jutro mam wolne. – odkaszlnęłam. – I mam inne plany. Wybaczcie. – naprawdę nie chciałam powiedzieć tego złośliwie. Samo wyszło.
- To bardzo dobrze Emily! – krzyknęła macocha z kuchni. – Plany przełożysz na inny dzień. Patricku, pasuje Ci o siedemnastej? Sądzę, że to optymalna pora.
Nie, nie, nie, nie, nie.
- Przykro mi, ale mam trening. – Dalej Patrick, wykręć się a może upiekę ci nawet ciasteczka. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się drobny uśmieszek. Już wyciągałam by przybić mu mentalną piątkę, gdy ten, dokończył swoje zdanie. – Chyba, że przełożymy to na kolacje. O dziewiętnastej powinienem być wolny.
Jednak nie dostaniesz mentalnej piątki dupku, no chyba, że w twarz.
- Świetnie. – odpowiedziała moja przybrana matka, stawiając na stole jedzenie. – Smacznego.
To było wszystko irracjonalne.
Nie dość, że nie mogę pójść jutro na trening, ponieważ nie wyrobię się z kolacją to siedzę przy stole z moją udającą szczęśliwych rodzinką a mój partner od wrotek siedzi naprzeciwko mnie i nawet nie wiem, że spogląda na Sophie.
Chwila.
Z tego wszystkiego nie mam wciąż pojęcia co ON tutaj robi.
- Szkoda, że nie możemy być razem w parze w rollerze. Wiadomo, że ty na pewno zostaniesz w drużynie, więc nie musisz się martwić o swoją wrotkarkę, całe szczęście. Niestety usadzono mnie w parze z Amber, abyśmy mogły obie się dostać. Poza tym, ktoś musi być wzorcem na torze. Oczywiście mówię o damskim gronie. – Odezwała się Ashley i mrugnęła.
Mrugnęła do niego!
Już miał coś odpowiedzieć, gdy moja cierpliwość i ciekawość wzięły górę.
- Co ty tutaj robisz? Czemu jesz z nami śniadanie? – Zmarszczyłam brwi. No halo, ale to wszystko nie miało sensu.
Chyba nie spodziewał się tego pytania, ponieważ być w trakcie jedzenie kolejnej kanapki, gdy omal się nią nie zakrztusił.
Szkoda... No może trochę szkoda.
- Emily! – krzyknęły Amber i jej mamusia.
- Co złego powiedziałam? – Czemu wszyscy patrzą na mnie, jak na idiotkę.
- To Patrick. – wiem? – Patrick, może przedstawisz się Emily.
Przez chwilę wychwyciłam coś w jego oczach na kształt zakłopotania, ale po chwili uśmiechnął się jakby powiedział najlepszy żart na świecie.
- Cześć Emily. Jestem Patrick. Patrick Hole.
- Wiem, jak się nazywasz. – naprawdę teraz zgłupiałam. Sięgnęłam po szklankę z wodą.
- Oj przepraszam, zapomniałem wspomnieć, że to moje nowe nazwisko. W końcu głupio byłoby przedstawiać się Patrick Hughes Owen Lee Ellis.
Następne co się wydarzyło, to krzyk macochy, kiedy wyplułam wodę prosto w stronę Patricka Hole.
Przepraszam za zaniedbanie opowiadania! Teraz są wakacje i mam zamiar przyłożyć się do powieści.
Na dniach poprawię pozostałe rozdziały, ale treść i sens się nie zmienią oraz dodam kolejną część.
Mam nadzieję, że Wam się podoba.
CZYTASZ
Kopciuszek na wrotkach
Fiksi RemajaJak daleko posuniesz się by realizować swoje pasje? Ile gotów jesteś poświęcić? Czy jesteś gotów zrezygnować z siebie? Kopciuszek na wrotkach jest to opowieść o przyjaźni, miłości oraz o spełnianiu marzeń. Główna bohaterka nie jest idealna, ale ni...