#16

1.9K 95 12
                                    

Przemek złapał mnie za rękę. Co ja mam zrobić? Dobra szybka decyzja...

- Wiesz co...jest już późno...a ja jestem okropnie zmęczona....

Kurwa ale ja jestem zrąbana! Wzięłam rękę, od ręki Przemka.

- Dobra rozumiem...to widzimy się na śniadaniu. Dobrej nocy...- powiedział smutnym głosem Przemek.
- Czekaj. - podeszłam do niego bliżej i dałam mu całusa w policzek. Przemek od razu się zarumienił.
- Jakbyś czegoś potrzebowała...numer mojego pokoju, to 52...
- Okej...Dobranoc. - pożegnałam się. Przemek wsiadł do windy. Nie No świetnie... dziewczyno nie możesz się zdecydować na jednego chłopaka? Magda musisz się w końcu ogarnąć!
Popatrzyłam się na drzwi do pokoju Łukasza. Sprawdzę, czy wszystko z nim w porządku. Przekręciłam kluczyk w zamku i otworzyłam drzwi. Łukasza nie było na łóżku. Usłyszałam dziwne odgłosy dochodzące z łazienki. Drzwi były uchylone. Zajrzałam do środka. Łukasz siedział przy toalecie i wymiotował. Wzięłam butelkę wody ze stolika.
- Trzeba było tyle nie chlać. - powiedziałam podchodząc bliżej. - Trzymaj...napij się.

Łukasz wziął kilka łyków wody. Po czym popatrzył na mnie. Usiadłam obok niego na podłodze.

- Ale się najebałem...- powiedział i znowu zwymiotował.
- Widzisz alkohol nie jest dobry.
- Nie jest dobry...jest zajebisty!
- Widzę, że do ciebie nic nie dociera.
- Chodź skarbie będzie ci dobrze. - zaśpiewał Kamerzysta i uśmiechnął się do mnie.
- Ty jednak jesteś zjebany. To nawet nie jest twoja piosenka imbecylu!
- Jak to nie?
- Jezuu...dlaczego ludzie po alkoholu w ogóle nie myślą?
- Ja myśle...o tobie. - powiedział i przysunął się bliżej mnie.
- Człowieku odsuń się ode mnie.

Wstałam z podłogi i wyszłam z łazienki.

- Nie zostawiaj mnie! - krzyknął Łukasz.... No kurwa mać...nie zostane z tym pijakiem w jednym pokoju! Wróciłam do łazienki.
- No ja nie wiem...
- Proszę?
- A co z tego będę miała?
- A co być chciała?
- Żebyś nie był najebany jak świnia. Przyśle tu zaraz Marka. On się tobą zajmie.
- Ale ja nie chce Marka...ja chce ciebie....
- Nie dzisiaj. - powiedziałam, po czym wyszłam z pokoju. Zostałabym u niego, gdybym dalej nie była na niego zła. Zjechałam winą na dół. Wszyscy świetnie się bawili, a muzyka grała jeszcze głośniej niż wcześniej.
- Magda! Piwka? - zaproponował Stuart.
- Nie dzięki...widziałeś Marka?
- Tak. Tańczy z Karoliną...o tam. - powiedział pokazując na nich palcem.
- Dzięki.

Poszłam w ich stronę. Nagle usłyszałam głośny krzyk.

- Ona jest moja!
- Ty debilu! Ona jest moja!

Podbiegłam bliżej krzyków. No kurwa nie wierze...ochroniarz i Dubiel stali naprzeciwko Julki. Obydwoje byli nieźle upici.

- Zostawisz mi ją...rozumiesz
kurwa? - powiedział ochroniarz, ledwo trzymający się na nogach.
- No chyba śnisz tępa pało!

I wtedy się zaczęło...Ochroniarz walną Dubiela w twarz. Marcin chciał mu oddać, ale przez to, że był pijany trafił w powietrze. Popatrzyłam się na Julkę. No kurna! Ona spała w najlepsze na kanapie! Wszyscy zbiegli się wokół bijących się pijaków. Oczywiście nikt ich nie powstrzymywał od walki, a wręcz przeciwnie. Jedni krzyczeli;
- Marcin!
A drudzy:
- Ochroniarz!

Czy ja wszystko muszę robić sama?! Przewróciłam oczami i podbiegłam do nich rozdzielając ich.
- O Magda jak dobrze, że jesteś. - powiedział Marcin. - Będziesz oceniać naszą walkę!
- Co?! Nie...
- Tak! Bądź sędzią! - krzyknął ochroniarz zaciskając pięści. - Dobra pizdo, teraz urządzimy sobie Fame MMA kurwa 4!
- Jak ty mnie nazwałeś?!
- Panowie załatwimy to pokojowo...
- Nie ma pokojowo!
- Właśnie!
- Tego już kurwa za wiele! Albo się ogarniecie, albo ja wam spuszczę taki wpierdol, że się nie pozbieracie! - krzyknęłam.
- Hahahahahah! Ty nam nic nie zrobisz!
- Właśnie! Jesteś za słaba! Hahahha
- Może i jestem słaba, ale za to nic nie piłam, przez co mam dobrego cela!

W tym momencie strzeliłam ochroniarza w twarz. To samo zrobiłam Marcinowi.

- Chcecie jeszcze raz?!

Obydwaj pokiwali przecząco głowami.

- No to teraz marsz do pokoi! Jeszcze raz zobaczę was, jak się bijecie, to macie przechlapane!

Popatrzyli się na siebie, a potem na mnie i rozeszli się do swoich pokoi.

- Marcin ty debilu! Poszedłeś w złą
stronę! - krzyknął Stu i pobiegł za Dubielem.

Podeszłam do Julki.

- Stara wstawaj.
- Jeszcze chwila...
- Nie jeszcze chwila! Idziemy do pokoju. Już!
- No dobra dobra... - powiedziała zaspanym głosem Julka i wstała.
- Andżelika zaprowadziłabyś ją do pokoju proszę? Ja zaraz przyjdę.

Andżelika pokiwała głową i poszła z Julką do pokoju. Dobra teraz trzeba wypatrzeć Marka...jest! Podbiegłam do Kruszwila.

- Marek musisz iść do Łukasza.
- Nie widzisz, że jestem zajęty?
- Twój przyjaciel wymiotuje od piętnastu minut.
- Mógł tyle nie chlać.
- Marek! Idź do niego... w końcu to twój
kolega. - powiedziała Karolina. - Poza tym ja też idę spać, więc buziaczek na dobranoc i idziemy spać. - powiedziała Karolina, po czym dała Markowi buziaka w usta.
- Chwila chwila...czyli, że ja mam pokój z tym zjebem, zamiast z tobą?! O nie ja się nie zgadzam.
- Marek kurwa chce mi się spać, więc do cholery jasnej idź do Łukasza. - powiedziałam ze wściekłością.
- No dobra już idę....

Naprawdę zrobiłam się zmęczona... skierowałam się w stronę pokoju.

- Magda. Ty już idziesz? - zapytał się mnie Karol.
- Noo...jestem mega zmęczona.
- Ale ty nawet z nikim nie zatańczyłaś. Poza tym jest wcześnie...
- Taniec nadrobi się kiedy indziej.
- Oj nie nie...chociaż jeden taniec musi być!

Karol złapał mnie za ręce i zaczęliśmy tańczyć. Nim się obejrzałam minęła godzina. Tak bardzo kocham tańczyć, że nawet nie zauważyłam, kiedy zrobiło się tak późno! Karol był naprawdę wspaniałym tancerzem. Usiedliśmy przy stoliku.

- Uhhh...ale się zmęczyłam.
- Ja też.
- Chciałabym ci powiedzieć, że jestem pod wrażeniem twoich umiejętności tanecznych.
- Tańczyłem 7 lat taniec towarzyski...
- Naprawdę?! Ja też!
- A w jakiej szkole tańca tańczyłaś?
- MainDance.
- O ja nie wierze!
- Nie...
- Ja też tam tańczyłem!
- Łołołoło! Niech zgadnę...uczyła cie Kasia Mikulska?
- Bingo!

Wybuchnęliśmy śmiechem. Naprawdę fajnie mi się z nim rozmawia. Nagle ziewnęłam, a powieki zaczynały mi się skleić.

- Mega się z tobą rozmawia, ale jestem okropnie zmęczona...
- Ja też...to co widzimy się jutro na śniadaniu?
- Jasne! Musimy koniecznie wybrać się kiedyś razem do klubu! Rozwalimy wszystkich na parkiecie.

Znowu się zaśmialiśmy.

- Słodkich snów. - powiedział Karol.
- Wzajemnie.

Każdy z nas miał pokój w innym skrzydle hotelu, więc poszliśmy w zupełnie inne strony. Wjechałam windą, na 4 piętro. Podeszłam pod mój pokój. Zapukałam...nic...znowu zapukałam...też nic. Cholera! Julka i Andżelika muszą już spać. Usiadłam na ziemi obok drzwi. Zapukałam jeszcze kilka razy. Oczy zaczęły mi się zamykać...Nie, nie śpij! Zapukałam jeszcze ostatni raz. Kurde nie będę spać na korytarzu!
Nagle drzwi otworzyły się.
- Magda? Wybacz, że nie
otwierałam. - przeprosiła Andżelika
- Luz.

Weszłam do pokoju. W pokoju było jedno pojedyncze łóżko, które było zajęte przez Andżelikę i jedno łóżko podwójne. Świetnie będę musiała spać z pijaną Julką! Chwila...No to są chyba jakieś żarty!
- Kto go tu wpuścił? - zapytałam.
- Julka się źle czuła, więc poprosiłam go o pomoc.
- Skoro on śpi z nią tu, to gdzie ja mam spać?
- Może się zmieścimy na
moim. - zaproponowała Andżelika.

Poszłam wziąć prysznic i położyłam się do jej łóżka. Jak się okazało, łóżko wcale nie było takie małe, przez co bez problemu się zamieściłam. Popatrzyłam ostatni raz na łóżko Julki. Dlaczego ona potrafiła wybrać jednego z chłopaków, a ja nie? Westchnęłam, po czym zgasiłam lampkę. Zasnęłam....

 Piękna i Bestia | Kamerzysta | YouTube |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz